Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
Skądsi se zbujnicy barana prziwlykli,
odrzili ze skury, na ogniu upiykli,
potym kole ognia do wieczerzi siedli,
całego barana do kosteczki zjedli.
60 dkg baraniny, łyżka tłuszczu, czosnek, sól, pieprz, mąka, 4 pory, pół szklanki przecieru pomidorowego, szklanka śmietany, zielenina.
Obrane z tłuszczu i błon mięso pokroić w kostkę, posolić, oprószyć mąką. Zarumienić na tłuszczu, dodając posiekany czosnek. Zalać wodą i powoli dusić. Pod koniec duszenia dodać pokrajane pory. Sos zaprawić śmietaną z mąką, dodać przecier pomidorowy. Podawać z ryżem lub ziemniakami. Do tego buraczki.
Nie będziemy piekli na wolnym ogniu całego barana, jak to robili zbójnicy, lecz skorzystamy z powyżej podanego sposobu przyrządzania baraniny. Minęły czasy, kiedy zbójnicy przychodzili na szałas i, nie pytając bacy o pozwolenie, zabijali jakąś upatrzoną sztukę ze stada owiec.
Baraniny mamy pod dostatkiem. A wiadomo, że narody żywiące się tym zdrowym mięsem słyną z długowieczności. Radzę więc swoje zainteresowania kulinarne skierować z tłustej wieprzowiny na barani comber i przyrządzać częściej szaszłykowe przysmaki.
Smacznego życzy Hanka
(Z naszej kuchni. „Zwrot” 1982 nr 10)
Tagi: Wydziobane