Niech żyje bystrzyckie przedszkole (zdjęcia)

BYSTRZYCA / Bystrzyckie przedszkole w sobotę świętowało okrągłą rocznicę 90-lecia. Uroczystości połączono z festynem szkolnym. W programie wzięły udział zarówno dwuletnie maluchy, jak i dziewiątoklasiści, którzy już niedługo opuszczą mury szkolne.

Sala gimnastyczna zmieściła tłum – rodziny uczniów, absolwentów i sympatyków. Podziwiać trzeba wszystkich, którzy w upale wzięli aktywnie udział w dwugodzinnym programie pt. „90-lat dookoła świata”, dokąd zabrały nas przedszkolaki, a którego zaolziańską końcówkę przedstawili uczniowie Polskiej Szkoły Podstawowej im. Stanisława Hadyny.

– Każdy z wychowanków jest bohaterem i jednocześnie odkrywcą – mówił konferansjer. Być może dlatego zabrano słuchaczy w podróż dookoła świata.

Na początek zabrzmiał hejnał, co sygnalizowało, że znaleźliśmy się w Krakowie. Widzowie mogli obejrzeć polonez w wykonaniu uczniów klasy trzeciej.

– Globus się kręci, świat stoi przed nami otworem – mówił konferansjer, Szymon Brandys. Nagle znaleźliśmy się w Czechach i usłyszeli popularny hit lat 90. „Holky z naší školky”. Przedszkolaki zatańczyły polkę na medal.

W tym upale trzeba było się trochę ochłodzić. Na scenie pojawiły się misie polarne i eskimosi. Znaleźliśmy się na Antarktydzie, ale temperatura nie spadała. Nawet niektóre misie polarne nie mogąc doczekać się końca piosenki, zaczęły zdejmować futra tuż przed samym końcem.

Następnym odwiedzanym krajem była Rosja. Przedszkolaki zaprezentowały balet klasyczny „Jezioro łabędzie” i „Kalinkę”. Widzowie pojechali później bardziej na wschód i spotkali smoka chińskiego.

Potem dzieci zabrały nas ponownie do Europy, do gorącej Hiszpanii na „Marsz toreadora”. Później widzowie podziwiali słowacki taniec zbójników, w którym pomogli dwaj starsi koledzy z Zespołu Tanecznego Bystrzyca. Dalej uczniowie zaserwowali austriacki walczyk, amerykańskie tańce z lat 60. i afrykański taniec murzynów, i ponownie wszyscy wrócili na zaolziańskie połacie. Właśnie zaolziańską część programu prezentowali uczniowie szkoły podstawowej.

– Dzieci wydały z siebie dzisiaj maksymum. Zapamiętały i zatańczyły choreografię, czyli ja jestem w pełni zadowolona – podsumowuje udany program dyrektorka przedszkola Monika Polok.

Za bardzo istotne uważa dobre relacje pomiędzy szkołą i przedszkolem.

– Współpraca ze szkołą bardzo dobrze się układa. Teraz musieliśmy współpracować codziennie. Szkoła nas wspiera od lat, kontakty są rodzinne – dodaje.

Przedszkole z okazji „urodzin” otrzymało ogromny tort, który został sprawiedliwie podzielony. Każdy przedszkolak dostał swoją część do zjedzienia.