Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
KARWINA / Jest jednym z najpopularniejszych polskich autorów książek dla dzieci. Na kilka godzin przyjechał we wtorek 22 października na Zaolzie, by w ramach trzynastej edycji akcji „Z książką na walizkach” spotkać się z młodymi czytelnikami.
Grzegorz Kasdepke gościł już kilkakrotnie na Zaolziu. W tym roku o swej twórczości opowiadał dzieciom w Karwinie i Czeskim Cieszynie-Sibicy. Na spotkanie do Biblioteki Regionalnej w Karwinie przyszli uczniowie klas III, IV i V polskiej szkoły. Pisarza przedstawiła im Helena Legowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Polskiej Książki, główna organizatorka akcji „Z książką na walizkach” oraz „Ja czytam tobie, a ty mnie”.
Całe spotkanie było właściwie rozmową Grzegorza Kasdepke z dziećmi, bo nawet kiedy mówił o swoich książkach, zadawał mnóstwo pytań, a później był czas na pytania uczniów, którzy chcieli się dowiedzieć wielu szczegółów z życia pisarza. Ma 47 lat, pisze już prawie ćwierć wieku i napisał ok. 50 książek, tak zarabia na życie. Jego książki mogą czytać zarówno dzieci, jak i dorośli, nie pisze natomiast książek tylko dla dorosłych. Podczas całego spotkania zachęcał do sięgania po książki, do czytania samemu czy z rodzicami.
W Oddziale Literatury Polskiej Biblioteki Regionalnej w Karwinie jest pokaźny zestaw książek Grzegorza Kasdepke, toteż autor, mówiąc o swoich książkach, mógł pokazać również dzieciom, jak wyglądają. Zaczął od, jak to określił, romansu dla przedszkolaków, książki o uczuciach i emocjach pod tytułem „Tylko bez całowania”. – Jest to historia dziewczynki o imieniu Rozalka, która całymi dniami biega za swoim kolegą i próbuje go pocałować – wyjaśnił. Dla najmłodszych jest też książka „Horror, czyli Skąd się biorą dzieci”.
Detektyw Pozytywka jest bohaterem sześciu kryminałów i stał się już lekturą szkolną. – Kiedyś myślałem, że to fajnie być autorem lektur szkolnych, a teraz zdarza się, że przyjeżdżam gdzieś do szkoły na spotkanie autorskie, tak było ostatnio, chłopiec podnosi rękę, myślałem, że chce powiedzieć coś miłego, na przykład: lubię pana książki, a on mówi: dostałem z pana pałę.
Bohaterem „Kacperiady”, pierwszej książki Grzegorza Kasdepke, jest syn pisarza Kacper, dziś już 24-letni. Jest to też książka najbliższa sercu pisarza. Sam również w niej występuje, jako niezbyt rozgarnięty tatuś. Związki frazeologiczne, a jest ich w języku polskim ponad 4 tys., na co dzień zaś używamy 200-300 z nich, opisał w dwóch książkach nazwanych „Co to znaczy”. – To historia chłopca o imieniu Bartuś, który uczy się powiedzonek, ciągle zamęcza tatę, mamę – wyjaśnił.
Aż sześć książek powstało o bliźniakach Kubie i Bubie. Pisarz zauważył, że im gorzej zachowują się bohaterowie jego książek, im bardziej rozrabiają, tym chętniej sięgają po nie czytelnicy. Przedstawił też najnowszą swoją książkę „Bezu-Bezu i spółka”, która, oparta trochę na wspomnieniach, jest także o jego dzieciństwie.
Na pytanie o pomysły na książki odpowiedział, że bardzo często powstają w czasie spotkań autorskich, które lubi, bo ładują mu baterie. Małe dzieci, które nie czują skrępowania, zdradzają często domowe tajemnice i w ten sposób podsuwają tematy do wykorzystania w książkach. – Dobrze jest robić to, w czym się ma szansę osiągnąć sukces – stwierdził pytany o to, dlaczego został pisarzem. Sam za swoją najlepszą książkę uważa „Poradnik hodowcy aniołów”, horror dla szósto-, siódmoklasistów.
Podczas tegorocznej akcji „Z książką na walizkach” (21-23 października), zorganizowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Książki, Bibliotekę Regionalną w Karwinie, Bibliotekę Miejską w Czeskim Cieszynie oraz wydawnictwo Literatura w Łodzi, oprócz Grzegorza Kasdepke z zaolziańskimi czytelnikami spotkali się Urszula Sieńkowska-Cioch, Joanna Wachowiak, Katarzyna Wasilkowska, Małgorzata Flis i Marcin Pałasz.
CR
Tagi: Grzegorz Kasdepke, spotkanie literackie, Z książką na walizkach
Komentarze