Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
STONAWA / Przed stu laty na Śląsku Cieszyńskim przebiegał konflikt zbrojny czechosłowacko-polski. Jeden z jego krwawych epizodów odegrał się w Stonawie. W sobotę 26 stycznia, jak zresztą co roku dokładnie w rocznicę tamtych wydarzeń, odbyła się uroczystość wspomnieniowa, upamiętniająca 22 stonawskie ofiary.
– Stonawa to symbol spełnionego obowiązku, rzetelności, patriotyzmu, a przede wszystkim odwagi, by stanąć w obronie rzeczy i wartości, które są najcenniejsze – zabrzmiało nad ich grobami.
Organizatorem uroczystości, nad którą patronat objął minister obrony narodowej RP Mariusz Błaszczak, było Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Stonawie. Uczestniczyli w niej m.in. ambasador RP w Pradze Barbara Ćwioro, konsul generalny RP w Ostrawie Janusz Bilski, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON Zbigniew Ciosek oraz inni goście z Polski, przedstawiciele polskich organizacji na Zaolziu, wśród nich prezesi PZKO Helena Legowicz, Kongresu Polaków Mariusz Wałach, Macierzy Szkolnej Tadeusz Smugała, wójt Stonawy Andrzej Feber, prezes stonawskiego Koła PZKO Wojciech Feber.
Program uroczystości z udziałem Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego rozpoczęło nabożeństwo ekumeniczne w kościele św. Marii Magdaleny, które odprawili proboszcz parafii rzymskokatolickiej ks. Roland Manowski i emerytowany biskup ewangelicki Władysław Volný. Pieśnią „Być bliżej Ciebie chcę” rozpoczął je działający w stonawskim Kole PZKO chór mieszany Stonawa pod batutą Marty Orszulik, wspomagany głosami członków darkowskiego chóru Lira. Wznoszono modlitwy za żołnierzy poległych w służbie dla ojczyzny, ale proszono też o dar pokoju we współczesnym świecie.
– Chcemy sobie uprzytomnić prawdę w jej historycznym kontekście, chcemy oddać hołd poległym bohaterom. Śląsk Cieszyński jest naszą wspólną małą ojczyzną, wspólnym domem Czechów, Polaków, ewangelików, katolików, członków innych wyznań i niewierzących. Aby była prawdziwą ojczyzną dla wszystkich obywateli, musi w niej panować przyjazny klimat, miłość, zgoda, wzajemne poszanowanie, tolerancja – mówił o przesłaniu tej uroczystości Władysław Volný. Cytował słowa św. Jana Pawła II o tym, że nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości. – Niech nasza droga będzie wspólna – nawoływał. Nabożeństwo zakończyła pieśń „Ojcowski dom”.
Z kościoła wszyscy uczestnicy uroczystości udali się na pobliski cmentarz, gdzie znajdują się groby ofiar i tablica pamiątkowa. Tam głos zabrał przedstawiciel stonawskiego Koła PZKO Bohdan Prymus. – Stoimy przy mogile, gdzie pochowane zostały ofiary walk o Stonawę, dwudziestu żołnierzy polskich należących do 12. pułku piechoty z Wadowic, 8. pułku piechoty oraz sześciu milicjantów. Oprócz nich kilkanaście metrów dalej w rodzinnym grobie spoczywa kolejny milicjant, stonawianin Alojzy Friedel. Cywilną ofiarą była Magdalena Klimszowa, spoczywająca na cmentarzu ewangelickim – wyjaśnił, dodając, że siedmiu lub ośmiu z żołnierzy zostało zamordowanych już rannych lub zastrzelonych po poddaniu się.
Przypomniał historię pomnika oraz długą drogę, która doprowadziła do zdobycia nazwisk wszystkich ofiar. Od jesieni ubiegłego roku znajduje się na cmentarzu nowa tablica pamiątkowa oraz nowa płyta na mogile żołnierzy. Przypomniał osoby, które przez wiele lat troszczyły się o grób ofiar, pochowanych w 1919 roku przez ówczesnego proboszcza ks. Franciszka Krzystka. – Dzięki tym ludziom każdy stonawski Polak od małego jest przyzwyczajony, że idąc na cmentarz złożyć kwiaty na grobie swoich bliskich, idzie również „na żołnierzy“, jak się tutaj mówi i tam zapala znicz. Bo to jak do swoich, do rodziny – podkreślił mówca.
– Od wojny czechosłowacko-polskiej ze stycznia 1919 roku minęło sto lat – mówił dalej. – To czas wystarczający, by ostudzić ówczesne emocje. Dzisiejsze spotkanie przy stonawskiej mogile nie ma na celu podgrzewania resentymentów i nastrojów nazywanych przez nam nieprzychylnych nacjonalistycznymi. Jesteśmy od tego bardzo dalecy. Chcemy po prostu godnie uczcić polskich żołnierzy spoczywających w Stonawie, którzy zginęli w walce o odrodzoną Polskę, tak jak na przykład Czesi składają kwiaty na mogiłach w Orłowej czy Skoczowie.
Wiersz okolicznościowy przeczytał nad grobami Bogdan Kokotek. Po apelu pamięci oddano salwy honorowe, złożono wieńce i kwiaty oraz zapalono znicze. Z cmentarza udali się uczestnicy uroczystości do Domu PZKO, gdzie przygotowana została przez Ośrodek Dokumentacyjny Kongresu Polaków wystawa rocznicowa „Jest w Stonawie mogiła”, uzupełniona o kroniki, zdjęcia i dokumenty zgromadzone przez mieszkańców Stonawy. Tam odbyła się też projekcja filmu Otylii Toboły i Jiřego Brzóski „Stara fotografia”.
CR
Tagi: Barbara Ćwioro, Janusz Bilski, konflikt zbrojny, MK PZKO Stonawa, Stonawa 1919, Zbigniew Ciosek
Komentarze