BYSTRZYCA / Noc Świętojańska ma magiczną moc – przekonali się  o tym uczestnicy X Międzynarodowego Świętojańskiego Festiwalu Folklorystycznego, który odbył się w sobotę w parku MK PZKO w Bystrzycy.

W programie wystąpiły bystrzyckie zespoły folklorystyczne. Rozpoczęli najmłodsi – szkolne zespoły Trowniczek i Łączka, po nich na scenie pojawili się gospodarze imprezy ZF Bystrzyca MK PZKO, który pod skrzydłami gminy Bystrzyca organizuje festiwal.

Warto dodać, że pierwsze edycje organizował ZF Bystrzyca dla swoich rodzin i przyjaciół. Dopiero później impreza stała się tak popularną, że przekształciła się w festiwal organizowany przez gminę.

– Świętojańskich zwyczajów jest mnóstwo, ten dzień jest magiczny. Ludzie wierzyli, że woda i ogień nabierają nadzwyczajnej siły, wierzyli, że chodzą czarownice, które mogą zaczarować krowie mleko czy kurze jajka. W domach wieszano leszczynę, która miała uchronić przed mocą czarownic. W tym dniu również chodzono po domach z kapelą i grywano Janom – wymieniała tylko niektóre z licznych świętojańskich zwyczajów Ewa Nemec, kierowniczka ZF Bystrzyca.

Na festiwalu prezentowali się rzemieślnicy i twórcy ludowi. Można było się nauczyć zdobienia pierniczków, przędzenia na kołowrotku ale też można było obejrzeć strzyżenie owiec albo skosztować owczych serów.

Dziewczyny z ZF Bystrzyca oraz z zespołu Łączka przygotowały świętojańskie wianki, które wieczorem popłynęły po Głuchówce.

Warto było też odwiedzić stoisko z ziołami i produktami z nich. – Okres świętego Jóna to czas, kiedy słońce najmocniej świeci i najwięcej siły przekazuje ziołom, one w ten sposób zyskują największą moc, zawierają najwięcej składników, które nam służą – wyjaśniał Jan Michalik z Piosku, którego pasją jest właśnie zbieranie ziół i ich przetwarzanie.

Zielina świętego Jóna, czyli wiązówka błotna to lecznicze, choć mało znane zioło. Rośnie na ładach, czyli miejscach, które są ładem zostawione i pięknie kwitnie. U nas kiedyś w drewnianych chałupach wieszano na świętego Jóna bądź gałązki z leszczyny albo zielinę świętego Jóna, która miała przepędzić złe siły, ponieważ ta roślina ma tyle kwiatków, że czarownica nie jest w stanie ich policzyć, a z kolei liść leszczyny ma dużo włosków, których też czarownica nie zdąży policzyć przed zachodem słońca – wyjaśniał Jan Michalik jeden ze zwyczajów świętojańskich.

Pokazywał zioła, które sam nazbierał. W jego stoisku można było zobaczyć wszystkie lecznicze rośliny, charakterystyczne właśnie dla okresu świętojańskiego i nie tylko.

Festiwal to też oczywiście program artystyczny. W tym roku na scenie pojawili się słowacki zespół SĹUK, Slezan z Czeskiego Cieszyna, Trombitáši Štefáníkovci oraz zespół Zaolzi MK PZKO w Jabłonkowie. Zagrały kapele Nowina oraz Bezmiana.

– Nigdy nie jest tak samo, co roku scenariusz festiwalu jest trochę inny – w tym roku ukierunkowany był na przepowiednie ludowewyjaśnia referent kultury gminy Bystrzyca Irena Ondraszek. 

Wieczorem uczestnicy festiwalu wzięli udział w pochodzie świętojańskim, który zakończył się nad Głuchówką, gdzie puszczano wianki. Przy ognisku muzykowano jeszcze do późnych godzin nocnych.

AS

Tagi:

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego