GRÓDEK / Takiej imprezy u nas jeszcze nie było. Dwa dni po brzegi napełnione pasjami, górami, przyrodą. Swoje przeżycia prezentowała dwunastka gości z Polski, Czech, ale i z Zaolzia. Każda prelekcja była inna, każda była ciekawa. Taka była pierwsza edycja Fest Outdoor 2023. Organizatorem było Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Gródku.

    Spotkanie z ratownikami górskimi

    Program festiwalu ruszył w piątek po południu. Pierwszymi gośćmi byli Marcel Svoboda oraz Janusz Mrázek, którzy przedstawili zakres działań ratowników górskich nie tylko w Beskidach, ale także w innych obszarach górskich. Podzielili się relacjami z konkretnych akcji ratowniczych, w których brali udział, dzieląc się doświadczeniami i wyzwaniami związanymi z tego typu akcjami. Omówili zagrożenia związane z lawinami, przedstawili środki ostrożności, które należy podjąć, aby uniknąć niebezpieczeństwa. Poruszyli temat bezpiecznego poruszania się w górach zimą, uwzględniając aspekty takie jak ubiór, sprzęt, nawigacja i inne czynniki wpływające na bezpieczeństwo.

    Odpowiadali na pytania, jak zacząć karierę jako ratownik górski, jakie są wymagane umiejętności, kwalifikacje i szkolenia.

    Ekspedycja przez Islandię

    Kolejnymi gośćmi byli David Hotař i David Czempka, którzy wyruszyli na niezapomnianą ekspedycję, w trakcie której odkryli piękno i kontrasty Islandii.

    – Wiedzieliśmy, że środkowa część Islandii  jest jednym z najmniej zaludnionych miejsc w Europie.  Dziesiątki kilometrów księżycowego krajobrazu i gór o różnych kolorach wokół lodowców z nieprzewidywalną i niestabilną pogodą. To kraina ognia i lodu. Miejsce, od odwiedzin którego odradzają nawet miejscowi. Wyruszyliśmy bez szczegółowych map i ze zdrowym (nie)rozsądkiem w prawie 400-kilometrową podróż z plecakiem, w którym były tylko niezbędne rzeczy – rozpoczęli swoje opowiadanie o podróży po Islandii.

    – Wiedzieliśmy, że po drodze nie znajdziemy sklepów ani restauracji. Wiedzieliśmy, że nie damy rady nieść wszystkiego na plecach, więc gdy tylko dotarliśmy na Islandię, od razu poszliśmy do sklepu kupić jedzenie i wysłaliśmy część do miasta, które leżało na zaplanowanej trasie. Obliczyliśmy potrzebne kalorie, które spalimy każdego dnia i według tego zrobiliśmy zakupy. Okazało się, że choć policzyliśmy kalorie, to przez ostatnie dwa dni głodowaliśmy. Mamy więc dobrą radę – nie licz kalorii, ale kupuj jedzenie na śniadanie, obiad, kolację – zdradził David Hotař.

    Podczas swojej drogi odkryli lodowy świat z gorącymi źródłami, piękną dziką przyrodę, gościnnych mieszkańców i kulturę starożytnych Wikingów.

    Spotkaniem z Aleksandrem Lwowem

    Gwiazdą wieczoru był Aleksander Lwow, polski himalaista i alpinista. Uczestnik wypraw w Himalaje, między innymi na K2, Broad Peak, Mount Everest. Zdobywca czterech ośmiotysięczników. Redaktor naczelny magazynu „Góry i Alpinizm”, który podzielił się ze słuchaczami opowieściami o swej wspinaczkowej drodze od skałek, przez Tatry, Alpy, aż po Himalaje. Wspominał również swoich partnerów wspinaczkowych, przyjaciół, takich jak Wanda Rutkiewicz, Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki, Wojciech Kurtyka, Andrzej Zawada.

    – Kiedy skończyłem sześćdziesiąt lat, znalazłem nowy sposób na adrenalinę, zacząłem skakać na spadochronie – zażartował pod koniec prelekcji Lwow.  

    Spotkanie przy muzyce…

    Wieczór zakończył się koncertem trzynieckiego zespołu Biograf.

    Co ciekawego czekało uczestników w sobotę?

    Sobota rozpoczęła się od prelekcji na temat oddychania. Prowadziła ją fizjoterapeutka Dorota Harwan, która jest certyfikowaną instruktorką Oxygen Advantage. Później już uczestnicy wyruszyli w kierunku Bełka, gdzie trzydziestka morsów weszła do Olzy, temperatura wody wynosiła 0,8 °C.  

    Do zimnej wody weszła również Magdalena Ćmiel, prezes gródeckiego PZKO, główny pomysłodawca i organizator imprezy. Natomiast z brzegu dopingowała uczestników konsul generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz, która później przysłuchiwała się też wykładom w Domu PZKO.

    Spotkanie ze zwyciężczynią Beskidzkiej Siódemki

    Po smacznym obiedzie odbyło się spotkanie z Moniką Stejskalową, która opowiadała o swej drodze do wygranej w zawodach Beskidzka Siódemka.

    – Wyścig ten wciąga. Zdecydowanie chcę ponownie wystartować w Beskidzkiej Siódemce. To wielkie wyzwanie – zakończyła Stejskalová.

    Znad morza na szczyt na nartach

    Na prezentację zdjęć z wyjazdu skiturowego zza koła podbiegunowego zaprosili uczestników festiwalu Bogdan Szpyrc oraz Jakub Kadłubiec. Opowiadali o swej wyprawie na trójstyk Norwegi, Finlandii i Szwecji, który jest znany z dziewiczej przyrody, która co roku kryje swój urok pod dużą ilością śniegu, oferując niebyłe warunki dla freeriderów.

    – Nie ma nartostrad, kolejek linowych, bufetów, tłumów. Są niezliczone ilości gór, po których można jeździć, którędy się zechce. Nie przeszkadza nawet 30-stopniowy mróz – mówił Szpyrc.

    Wspominali również zorzę polarną.

    – Kiedy widzieliśmy ją po raz pierwszy, byliśmy zachwyceni, ale potem już nikt się nią nie zachwycał – wspominał Kadłubiec.   

    Wędrówka przez Nepal z wyjściem na Mera Peak

    Stanislav Ćmiel oraz Tomáš Kožuch zabrali gości na trekking nowym szlakiem turystycznym prowadzącym na szczyt Mera Peak (6461 m n.p.m.). Trek prowadził w rejonach dolin Hinku i Hongu w Himalajach, oferował widok na pięć ośmiotysięczników.

    Ciekawie opowiadali nie tylko o wyprawie, ale i o stolicy Katmandu, o historycznych zabytkach hinduistycznych i buddyjskich.

    Świat paralotni

    Jeden z najbardziej doświadczonych pilotów w Polsce zaprosił nas do swojego świata, w którym królują paralotnie. Ciekawie opowiadał o najtrudniejszym rajdzie przygodowym Red Bull X Alps, w którym wystartował.  

    Program zakończył się spotkaniem z Tomášem Petrečkem

    Tomáš Petreček to czeski wspinacz, sportowiec ekstremalny z Opawy i członek czeskiej drużyny narodowej w ekstremalnych wyścigach Adventure Race. Ciekawie i z pokorą opowiadał o swojej drodze himalaisty, którą rozpoczął w roku 2010.  

    wieczór zakończył się koncertem grupy muzycznej Kryzys.

    Smaczny bufet

    W barze można było kupić „placki na blaszi“, bigos, „chlyb ze szpyrkami“, był słodki bufet, kawa.

    Do dyspozycji był specjalny ogrzewany namiot, w którym można było się nie tylko posilić, ale też prowadzić rozmowy z przyjaciółmi, którzy mają te same pasje związane z górami.  

    – Chcemy zachować tradycyjne imprezy, ale chcieliśmy spróbować wprowadzić też nowe. Wydarzenie to organizowaliśmy z myślą o pasjonatach gór, wyzwań. Impreza była nie tylko dla naszych członków, ale dla wszystkich, których takie tematy interesują. Kiedy dzisiaj rano widziałam, że sala jest wypełniona, stwierdziłam, że koncepcja się sprawdziła i wiem, że organizowanie imprez tego typu ma sens. Ludzi, których chcielibyśmy tutaj sprowadzić, jest sporo. W Szerpabarze podczas rozmów padadały konkretne nazwiska, pomysłów jest dużo. Narazie jednak musimy zakończyć tę edycję – podsumowała imprezę Magdalena Ćmiel.    

    Festiwal górski Fest Outdoor to wydarzenie, które byłą niesamowitą gratką dla każdego miłośnika gór. Była to okazja do spotkania pasjonatów aktywności outdoorowej.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego