Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
ŻYWOCICE / — Niech pamięć o ofiarach tragedii żywocickiej pozostanie wieczna, łącząc nasze narody — powiedział Mateusz Gniazdowski, ambasador Rzeczpospolitej Polskiej w Republice Czeskiej podczas uroczystego upamiętnienia 79. rocznicy tragedii żywocickiej. W sobotę 5 sierpnia pod pomnikiem upamiętniającym ofiary w Żywocicach odbyły się uroczystości wspomnieniowe.
Niemiecka akcja w Żywocicach była największą na Śląsku Cieszyńskim zbrodnią dokonaną przez Niemców podczas II wojny światowej. Masakra miała miejsce 6 sierpnia 1944 roku, gdy Niemcy zastrzelili 36 niewinnych mężczyzn: 28 Polaków i 8 Czechów – mieszkańców Żywocic i okolicznych wiosek.
— Nie możemy nigdy zapomnieć o tak strasznej przeszłości. Tamte doświadczenia mają nas wszystkich przestrzegać. I nie możemy dopuścić, by takie rzeczy się kiedykolwiek działy — mówiła Jolanta Bałon prowadząca dwujęzycznie, na przemian po polsku i czesku, całą uroczystość.
W podniosłej atmosferze odczytano nazwiska ofiar. Symbolicznie wypuszczono 36 gołębi. Odegrano hymny państwowe: polski i czeski, a atmosferę refleksji i zadumy podkreśliły występy śpiewaków. Przy pomniku wartę honorową pełnili funkcjonariusze Wojewódzkiego Dowództwa Wojskowego w Ostrawie, żołnierze Wojskowej Asysty Honorowej z Warszawy, harcerze i junacy.
Do Żywocic przyjechał także Mateusz Gniazdowski — Ambasador RP w Pradze
W swym przemówieniu Mateusz Gniazdowski, ambasador RP w Pradze, podkreślał, że tragedia żywocicka to symbol męczeństwa tej ziemi w czasie niemieckiej okupacji. Mówił o tym, że pamięć o ofiarach tragedii żywocickiej powinna pozostać wieczna, łącząc naród polski i czeski. Dziękował wszystkim, którzy, pokazując różne perspektywy tych tragicznych wydarzeń, przyczyniają się do zachowania pamięci o męczeństwie mieszkańców tej ziemi.
— Tragedia żywocicka to symbol męczeństwa tej ziemi w czasie niemieckiej okupacji. W 79. rocznicę masakry przy tej mogile przywołujemy imiona i nazwiska każdego z 36 mężczyzn zamordowanych 6 sierpnia 1944 roku przez niemieckich nazistów. W egzekucji przeprowadzonej w odwecie za zabicie gestapowców przez oddział Armii Krajowej zginęły bezbronne osoby, mieszkańcy Żywocic, ale też Błędowic Dolnych, Cierlicka, Suchej Dolnej i Górnej.
Z jednym wyjątkiem wszyscy zostali tu zabici ze względu na swoją narodowość. W 27 przypadkach narodowość polską, w ośmiu przypadkach czeską. Główne kryterium tej haniebnej akcji było jasne i nikt go nie podważa. W odwecie za wymierzenie sprawiedliwej kary sadystycznym gestapowcom, za zastraszanie całego Śląska Cieszyńskiego wymordowano tu mężczyzn, którzy nie podpisali niemieckiej listy narodowościowej.
Fala terroru objęła także dziesiątki mężczyzn i kobiet wywiezionych do obozów koncentracyjnych, z których powracali tylko nieliczni. Terror na tych ziemiach obejmował szereg egzekucji, także publicznych. Nie tylko pomoc ruchowi oporu, ale także odmowa podpisania volkslisty stała się przejawem postawy heroicznej, za którą ludzie płacili najwyższą cenę.
Świadectwo Żywocic, czyli zbrodni, która naznaczyła generacje, ucieleśnia pomnik polskiego artysty Franciszka Świdra: rzeźba płaczącej matki przypominająca dramat ofiar oraz ból członków ich rodzin, którzy stracili mężów, ojców, synów i braci. Przypomina też kolejne pokolenia wnuków wychowanych bez udziału dziadka. Tragedia odcisnęła wielkie piętno na miejscowej społeczności. Świadectwo z Żywocic to także historia zbrodni, której część sprawców uniknęła zasłużonej kary. Trwających dziesięciolecia krętactw, a nawet próby tłumaczenia egzekucji rzekomymi próbami ucieczki zatrzymanych, bo takie sygnały płynęła z Niemiec wiele lat.
Żywocice stały się symbolem nazistowskiego terroru. Nikt, kto nie podporządkował się niemieckiej machinie narodowościowej, nie mógł tu być pewny swego losu. Ginęli tu wspólnie – Polacy i Czesi.
Tragedia żywocicka to także jeden z symboli tragedii narodu polskiego na tej ziemi. Dlatego też dziękuję członkom Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno Oświatowego w Republice Czeskiej za pielęgnowanie pamięci o tej zbrodni, zarządowi Głównemu oraz działaczom Sekcji Historii Regionu PZKO za nauczanie kolejnych pokoleń o historii Polaków w Republice Czeskiej, Kongresowi Polaków za popularyzację historii.
Dziękuję wszystkim, którzy, pokazując różne perspektywy tych tragicznych wydarzeń, przyczyniają się do zachowania pamięci o męczeństwie jej mieszkańców pod niemiecką okupacją. Dziękuję gospodarzowi uroczystości, prezydentowi miasta Hawierzów, panu Josefowi Bělica, za wsparcie przy organizacji dostojnej oprawy rocznicowych uroczystości. Niech pamięć o ofiarach tragedii żywocickiej pozostanie wieczna, łącząc nasze narody. Cześć ich pamięci — mówił Mateusz Gniazdowski, ambasador RP w Pradze.
Trzeba czcić pamięć tamtych ofiar i nie dopuścić do tego, by historia się powtórzyła
Na uroczystościach wspomnieniowych nie zabrakło duchownych — księdza katolickiego oraz pastora ewangelickiego, którzy zmówili modlitwy. Josef Bělica, prezydent miasta Hawierzów, w swoim przemówieniu podkreślał, że trzeba czcić pamięć tamtych ofiar i nie dopuścić do tego, by historia się powtórzyła.
Rzeczpospolitą Polską reprezentowali Mateusz Gniazdowski, ambasador RP w Pradze oraz Izabella Wołłejko-Chwastowicz, konsul generalna RP w Ostrawie. Kwiaty pod pomnikiem złożyli potomkowie ofiar, przedstawiciele instytucji i organizacji, w tym Helena Legowicz, prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego czy Stanisław Kołek ze Stowarzyszenia OLZA PRO, które złożyło wniosek do Ministerstwa Kultury RC o objęcie 26 pomniczków upamiętniających w terenie ofiary tragedii żywocickiej ochroną zabytkową.
Organizatorem uroczystości było Miasto Hawierzów, Zarząd Główny Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w RC, Czeski Związek Bojowników o Wolność (Český svaz bojovníků za svobodu), Muzeum Ziemi Cieszyńskiej w Czeskim Cieszynie (Muzeum Těšínska) i Czechosłowacki Związek Legionistów (Československa obec legionářska).
(indi)
Komentarze