Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
CZECHY / Po wypowiedzi Andreja Babiša na temat pomocy Polsce w wypadku, kiedy ta zostałaby zaatakowana przez Rosję, polski wątek powrócił ponownie w kampanii przed wyborami prezydenckimi w Czechach.
Tym razem wątek pojawił się w debacie portalu novinky.cz. Pytanie: „Czy Czesi mieli się bronić w 1938 roku” zadał kandydatom na prezydenta widz.
Obaj kandydaci odpowiedzieli na to pytanie twierdząco.
Wypowiedź Andreja Babiša
„Na pewno tak. Z dzisiejszego punktu widzenia uważam, że powinniśmy się wtedy bronić. Mieliśmy przygotowaną obronę. Oczywiście prawdą jest, że dla naszego narodu jest to duża trauma, że chodziło o zdradę naszych sojuszników. Oczywiście oznaczałoby to ofiary, ale jestem przekonany, że jeślibyśmy się bronili, to z pomocą przyszliby prawdopodobnie Polacy i nasi sojusznicy. Na pewno mogło zmienić to przebieg drugiej wojny światowej. Rok 1938 był olbrzymią zdradą, nasza dyplomacja nie przekonała Wielkiej Brytanii… ” – odpowiedział Andrej Babiš.
Wypowiedź Petra Pavla
Petr Pavel również uważa, że w 1938 roku Czesi mieli się bronić. „Mieliśmy się bronić, mówię to od dłuższego czasu. Już tylko z tego powodu, że byliśmy w sytuacji, która była nieporównywalnie lepsza od sytuacji Finlandii, która broniła się przed agresją rosyjską. Może tylko mały komentarz na temat tej zdrady, którą pan Babiš nazywa olbrzymią zdradą sojuszników, m.in. też Francji. Wtedy te mocarstwa zachowały się pragmatycznie, tak jak zachowałby się Andrej Babiš w stosunku do Polaków. Nie należy więc krytykować mocarstw. A jeśli chodzi o Polskę, to przypomniałbym jedno wydarzenie historyczne, właśnie w wyniku układu monachijskiego Polska zajęła część Śląska Cieszyńskiego. Więc na pomoc Polski w tym czasie za bardzo bym nie liczył. Trzeba spojrzeć bardziej szczegółowo na historię” – stwierdził Petr Pavel.
Tagi: wybory