W swym comiesięcznym ruchu obiegowym wokół Ziemi Księżyc powrócił na niebo wieczorne i ponownie w sierpniu spotka się z największymi z planet naszego Układu Słonecznego. Dziś znajdzie się w pobliżu Jowisza a jutro w pobliżu Saturna.
Dwie największe planety Układu Słonecznego, Jowisz i Saturn, znalazły się w lipcu w opozycji. Planeta znajduje się w opozycji, jeżeli znajdzie się po przeciwnej stronie Ziemi aniżeli Słońce. Podczas opozycji Ziemia znajduje się między Słońcem i planetą na prostej przechodzącej przez te dwa obiekty. Opozycje planet stwarzają nam najlepsze warunki do ich obserwacji. Planety wtedy mają maksymalne jasności i zbliżają się do Ziemi na najmniejszą odległość w danym roku.
W związku z opozycjami planety pojawiają się na niebie wraz z zachodem Słońca, górują około północy i znikają z niego o brzasku, pozostając dobrze widocznymi przez prawie całą noc. Ponieważ opozycje Jowisza i Saturna nastały około połowy lipca i tak idealne warunki widoczności nastają zawsze w przybliżeniu miesiąc przed i po opozycji, dominowały na niebie przez całe wakacje. Przy pomocy większych lunet można oglądać szczegóły na ich powierzchni, księżyce i pierścień. Gołym okiem planety zawsze łatwo rozróżnimy, ponieważ w przeciwieństwie do gwiazd nie migocą (mrugają) na niebie.
Dziś wieczorem (tj. 28 sierpnia) Księżyc spotka się z Jowiszem. Jeżeli dopisze pogoda i będzie bezchmurne niebo, to od około godziny 20:30 możemy obserwować z 80% oświetloną powierzchnią Księżyc w pobliżu Jowisza. Tak, jak widzimy na dołączonej mapce nieba, Jowisz znajduje się nieco wyżej i w lewo od Księżyca. Jeszcze dalej w lewo znajduje się o nieco słabszy Saturn. W prawo od Księżyca i bardzo nisko nad horyzontem czerwonawym kolorem migocie Antares – najjaśniejsza gwiazda konstelacji Skorpiona.
Już jutro, w sobotę 29 sierpnia, nastanie koniunkcja Księżyca z Saturnem. Tym razem Księżyc znajdować się będzie nieco w lewo pod Saturnem a oświetlenie naszego naturalnego satelity wzrośnie do 88%. Księżyc zbliży się do Saturna silniej, na mniejszą odległość aniżeli dziś dzielący go dystans od Jowisza.
Roman Strzondała