Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
HRANICE / Na cmentarzu miejskim w Hranicach znajduje się unikatowe mauzoleum ofiar I wojny światowej. Jest to miejsce ostatniego spoczynku prawie 1500 żołnierzy różnych narodowości, najwięcej jest Polaków.
Ich kości złożono w betonowych trumnach, które umieszczono siedem metrów pod ziemią na półkach w zbiorowym grobowcu. Każda trumna mierzy 60 centymetrów i waży ok. 60 kilogramów. Żołnierze ci zostali ranni podczas działań wojennych na froncie wschodnim (galicyjskim), a potem zmarli na wskutek odniesionych ran lub chorób w którymś ze szpitali wojskowych w Hranicach.
Najwięcej poległo Polaków
Pogrzebanych jest tutaj około 1440 osób, z tego najwięcej, bo aż 503, Polaków. Ponadto spoczywają tu szczątki 370 Czechów, 230 Węgrów, 120 Niemców oraz kilku Chorwatów i Słowińców. Wśród poległych znajduje się również kilku cywilów. Jednym z nich był woźnica armii austro-węgierskiej Grzegorz Chuda z okolic Złoczowa (obecnie na Ukrainie). Zmarł w szpitalu rezerwowym w Hranicach 29 października 1914 roku na skutek postrzału w głowę.
Kilka pogrzebanych należało do wyznawców religii muzułmańskiej. Brakuje jednak poległych żołnierzy pochodzenia żydowskiego, którzy spoczęli na tutejszym cmentarzu żydowskim. Z walczących po stronie przeciwnej znalazło miejsce ostatniego spoczynku w mauzoleum 130 Rosjan, 54 Rumunów oraz ponad 30 Włochów i Serbów. Tożsamości pozostałych 12 nie udało się ustalić.
Te i jeszcze inne sprawy odkrył historyk Václav Bednář, autor publikacji „Hranické mauzoleum obětí první světové války”. Mauzoleum w Hranicach wybudowano w 1937 roku, kiedy cmentarz wojskowy z 1914 roku przyłączono do cmentarza miejskiego. Wówczas ekshumowano szczątki wojskowych i przeniesiono je do grobowca w mauzoleum. Rzeźbę lwa zrealizowała już w 1915 roku firma J. L. Urban & spol. W latach 2006-2007 przeprowadzono rekonstrukcję obiektu.
Polacy z trzech zaborów
Autor książki „Historia oręża polskiego 1795-1939” profesor Mieczysław Wrzosek ocenia, że w czasie działań wojennych w latach 1914-1918 do armii Austro-Węgier, Niemiec i Rosji powołano w sumie około 2,9 mln (według innych źródeł nawet 3,3 mln) żołnierzy polskiego pochodzenia. Państwa te, jak wiadomo, uczestniczyły w rozbiorach Polski.
Według prof. Wrzoska w czasie I wojny światowej poległo, zmarło lub zaginęło bez wieści około 530 tysięcy Polaków: ponad 220 tysięcy w austro-węgierskiej, około 200 tysięcy w rosyjskiej i ponad 110 tysięcy w armii niemieckiej. Nigdy podczas żadnego konfliktu zbrojnego nie zginęło tylu polskich żołnierzy. W czasach II wojny światowej większość strat stanowiły ofiary terroru okupacyjnego – nazistowskiego i sowieckiego.
Ważny garnizon wojskowy c. k.
Hranice (obecnie powiat Přerov) były aż do 1918 roku ważnym garnizonem c. k. (cesarsko-królewskiej) armii. Znajdowały się tu duże koszary piechoty oraz kawalerii i wielki szpital wojskowy. Ponadto miały tam swą siedzibę różne uczelnie wojskowe, takie jak: Szkoła Kadetów Kawalerii, Wojskowa Szkoła Techniczna, Wojskowa czy Wyższa Szkoła Realna. Absolwentami hranickich uczelni byli również późniejsi polscy oficerowie armii austro-węgierskiej, a także przyszli oficerowie Wojska Polskiego.
Na przykład Adam Pietraszkiewicz, przyszły generał major c. k. armii. W październiku 1881 roku wstąpił do Szkoły Kadetów Kawalerii, a później Wojskowej Wyższej Szkoły Realnej w Hranicach. Zmarł 11 października 1917 w Szpitalu Garnizonowym we Lwowie. Został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Kolejnym tutejszym absolwentem był Antoni Leiter Edler von Łososina, późniejszy austro-węgierski generał major.
Do Wyższej Szkoły Realnej w Hranicach uczęszczali również Józef Haller von Hallenburg – dowódca Frontu Północnego w czasie wojny polsko-bolszewickiej, generał broni Wojska Polskiego i minister bez teki w drugim rządzie Władysława Sikorskiego w październiku 1939 roku oraz generał dywizji Józef Pomiankowski, tytularny generał dywizji Eugeniusz Dąbrowiecki, generał broni Karol Durski-Trzaska, generał dywizji Gustaw Zygadłowicz (junior) i inni.

Ojciec papieża
Wkrótce po wybuchu I wojny światowej w połowie listopada 1914 roku do Hranic został skierowany Karol Wojtyła senior, zatrudniony jako urzędnik wojskowy. Towarzyszyła mu żona Emilia i starszy syn Edmund, wówczas ośmioletni. Chłopiec w Hranicach uczęszczał do szkoły. Wojtyłowie spędzili na Morawach dziewięć miesięcy: do 20 sierpnia 1915 roku. Potem wrócili do Wadowic. Wspomina o tym w swojej publikacji „Kariera wojskowa Karola Wojtyły w świetle źródeł archiwalnych” historyk Milena Kindziuk.
Karol Wojtyła był ojcem przyszłego papieża Jana Pawła II, który przyszedł na świat w 1920 roku w Wadowicach. Edmund Wojtyła został później lekarzem. W 1932 roku zaraził się szkarlatyną od chorej pacjentki i zmarł. Jego imieniem nazwano Szpital Ogólny w Bielsku-Białej. Papież miał na swoim biurku w Watykanie przez cały czas pontyfikatu stetoskop starszego brata.
Burmistrz Cieszyna
Nadmienić jeszcze należy, że w 1801 roku w Hranicach urodził się przyszły burmistrz Cieszyna i czesko (słowiańsko) – polski działacz narodowy Ludwik Klucki. Jego ojciec Josef Kluka był lekarzem. Ukończył gimnazjum w Brnie, później studiował w Klagenfurt am Wörthersee i Lublanie, gdzie zetknął się z ruchem słowiańskim. Potem na uniwersytecie w Pawii w Lombardii ukończył studia prawnicze.
Od 1831 roku mieszkał w Cieszynie, gdzie prowadził działalność adwokacką. Utrzymywał bliskie kontakty z Janem Winklerem, czeskim pastorem w Nawsiu. Ożenił się z Niemką, w domu posługiwał się językiem niemieckim. Chłopom ze Śląska Cieszyńskiego nie znającym niemieckiego wystawiał dokumenty w języku polskim. W okresie Wiosny Ludów zaangażował się w walkę o wprowadzenie języków słowiańskich w sądach.
W swojej bibliotece miał sporo polskich i czeskich książek. Abonował polskie pismo „Przyjaciel Ludu” i czeskie czasopismo „Květy”. Był wydawcą „Tygodnika Cieszyńskiego” i mecenasem polskiego teatru amatorskiego. W 1849 roku został prezesem Czytelni Polskiej. W latach 1851–1861 piastował urząd burmistrza Cieszyna. W 1864 roku stracił wzrok następstwem choroby. Zmarł 5 marca 1877 roku w Cieszynie.
(gam)
Komentarze