indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / – Tutaj był główny wjazd. Po lewej magazyn, dalej hala rozlewu. A tu produkowano soki, które trafiały nawet na statki Polskich Linii Oceanicznych – mówił Maciej Dembiniok, prowadząc grupę zainteresowanych wzdłuż ogrodzenia dawnego zakładu przy ulicy Błogockiej w Cieszynie. Spacer poprowadził wspólnie z Czesławem Górką – ostatnim dyrektorem Cieszyńskich Zakładów Przetwórczych „Las”.
Śladami fabryki zza ogrodzenia
Spacer odbywał się „zza płotu”, gdyż stan budynków nie pozwala, by wejść na teren dawnego zakładu, a formalności wymagane przez właściciela, czyli Gminę Cieszyn, okazały się zbyt skomplikowane. Mimo to spacer i tak przyciągnął sporo mieszkańców. Wielu z nich ma z „Lasem” osobiste wspomnienia – ktoś tu pracował, ktoś inny pamięta smak jabłkowego moszczu z dzieciństwa albo wina owocowego.
Inicjatywa, która zatrzymuje czas
Zwiedzanie zorganizowano 4 maja z inicjatywy Macieja Dembinioka – cieszyniaka, znanego z zaangażowania w dokumentowanie lokalnej historii. Pomysł towarzyszy większemu projektowi – stworzeniu strony internetowej poświęconej dziejom Cieszyńskich Zakładów Przetwórczych „Las”.
Majowy spacer był ostatnim. Już niebawem bowiem pozostałości zakładu znikną z powierzchni ziemi. Pozostaną po nich jedynie wspomnienia pieczołowicie zbierane przez Dembinioka. Strona https://stajniaaugiasza.net/lascieszyn, której autorem jest właśnie Dembiniok, to efekt prywatnej inicjatywy, tworzonej bez wsparcia instytucjonalnego, „po godzinach”. – Pamiętam, jak zakład jeszcze działał, a dodatkowo poznałem Pana Czesława Górkę – ostatniego dyrektora, który mnie zainspirował — pisze sam autor.
Fabryka z ponad dwuwiekową historią
Serwis przedstawia historię miejsca, które – choć dziś bywa zapomniane lub nawet wyśmiewane za produkcję „jaboli” – ma tradycję sięgającą roku 1814, a być może nawet 1785. Powstawało tu wiele wyrobów: marmolady, soki, przetwory z warzyw i owoców, grzyby, kiszona kapusta, syropy, a nawet Polo-Cockta. Produkty z Cieszyna zdobywały nagrody w kraju i za granicą, trafiały na eksport, a wybrane soki serwowano na statkach dalekomorskich.
O tym wszystkim podczas ostatniego spaceru opowiadali Dembiniok i Górka. Kto nie był, pozostaje mu lektura przygotowanej przez Dembinioka strony. Zawiera ona rys historyczny zakładu – od pierwszej wytwórni rosolisów Franza Warlingera, przez Arcyksiążęcą Fabrykę Wódek i Likierów, Państwowe Zakłady Przemysłowe, okupacyjne Likörfabrik Teschen-Blogotitz, po peerelowskie struktury i ostatecznie Cieszyńskie Zakłady Przetwórcze „Las”. Oprócz tekstów znaleźć można bogaty materiał ikonograficzny: zdjęcia, etykiety, archiwalia. Wszystko podzielone na części tematyczne, dostępne dla każdego zainteresowanego historią przemysłową regionu.
Historia, której nie da się wyburzyć
Dla starszych to powrót do smaków dzieciństwa, dla młodszych – nieoczywista lekcja lokalnej historii. Spacer i strona pokazują, że „Las” to coś więcej niż tylko przeszłość – to fragment tożsamości Cieszyna, który – mimo wyburzenia budynków – pozostanie w pamięci.



















