Morsowanie bez granic: 98-latka i setka śmiałków w lodowatej Olzie w Jabłonkowie – zwrot.cz

JABŁONKÓW / W sobotnie popołudnie (12 kwietnia) przy progu wodnym w Lasku Miejskim w Jabłonkowie odbyła się trzecia edycja wydarzenia „Aprílový ponor”, czyli wiosennego morsowania z humorem. Do lodowatej Olzy weszło blisko 100 osób, a wśród nich burmistrz miasta Jiří Hamrozi. Nie zabrakło też uczestników z Polski – m.in. z Kędzierzyna-Koźla. Organizatorami był klub Ledoví medvědi i miasto Jabłonków.

Na miejscu czekała kapuśnica, ognisko, przy którym można było upiec kiełbaski, gorąca herbata i coś rozgrzewającego dla odważnych, wszystko to przygotowało miasto Jabłonków. O oprawę muzyczną zadbała kapela Bukóń, a całości towarzyszyła serdeczna, pełna energii atmosfera.

– Poznaliśmy się z morsami z Kędzierzyna-Koźla podczas spotkania w Mielnie. W zeszłym tygodniu gościliśmy u nich, dziś oni są u nas – opowiadał Mario Cinzov z klubu Ledoví medvědi.

Krystyna Galara – gwiazda dnia

Prawdziwą sensację wzbudziła 98-letnia Krystyna Galara z Kędzierzyna-Koźla, która z uśmiechem weszła do wody. Jak się okazuje, ma spore doświadczenie – hartuje się już od siedmiu lat!

Krystyna Galara z Kędzierzyna-Koźle

– Podczas wojny zostaliśmy wywiezieni na Syberię. Od 1941 do 1946 roku. Wtedy dopiero było zimno! W porównaniu z tamtymi warunkami dzisiejsza Olza to ciepełko – żartowała.

A na pytanie, czy przyjechała z daleka, odpowiedziała krótko i z humorem:

– Z daleka? E tam, byłam dalej – nawet w Mielnie. A tutaj? Tu jest świetnie. Fajna atmosfera, fajni ludzie – dodała. Do Jabłonkowa przyjechała z córką i zięciem.

Morsuję, więc choruję mniej – i wreszcie jest mi ciepło!

– Przyjechaliśmy z Kędzierzyna-Koźla na zaproszenie morsów z Jabłonkowa. Oni byli w zeszłym tygodniu u nas, dzisiaj my przyjechaliśmy tutaj. Jest tu cudownie! Niesamowita atmosfera, uśmiechnięci ludzie i pełna pozytywnej energii przestrzeń. Morsujemy co weekend – regularnie, niezależnie od pogody. Mamy świetne warunki: ławeczki, miejsce do przebrania, wszystko, czego potrzeba, żeby zanurzyć się bez stresu – opowiada Agnieszka Karczmarek.

– A jak zaczęłam morsować? Przez zupełny przypadek! Pojechałam jako ratownik z grupą morsów do Mielna i… zakochałam się w tym klimacie. Atmosfera, ludzie, wspólne poranki nad wodą – coś pięknego. Pomyślałam: „Spróbuję.” No i wciągnęło mnie na dobre. Co mi to daje? Przede wszystkim rzadziej choruję, zdecydowanie mam znacznie lepszą termoregulację. Kiedyś było mi ciągle zimno, a teraz? Wprost przeciwnie, jestem zahartowana i gotowa na każdą pogodę! – dodaje Agnieszka Kaczmarek.

Wydarzenie zakończyło się wspólnym biesiadowaniem i śmiechem przy ognisku. Organizatorzy już zapowiadają kolejną edycję i dziękują wszystkim uczestnikom za niezapomniane chwile.

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



 

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
W TWOJEJ SKRZYNCE!

 

DZIĘKUJEMY!

Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego