indi
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Na tegorocznym, XIX Balu Cieszyńskim tradycyjnie bawiono się w regionalnych klimatach Śląska Cieszyńskiego. Na scenie gościli muzycy serwujący muzykę Beskidu Śląskiego i ludowe cieszyńskie pieśniczki, a także folklor słowacki.
Goście w miarę swych możliwości przywdziali regionalne stroje bądź ich elementy. Wyśmienicie bawiła się ponad siedemdziesiątka gości, w tym organizatorzy 45 minionych edycji Balów Gorolskich w Mostach koło Jabłonkowa, a także występujący w programie artystycznym muzycy i tancerze – w sumie około 120 osób.
Wśród występujących Olza i Lipka
Bal zorganizowała nieformalna grupa „Miłośnicy Tradycji i Folkloru” wywodzący się z dawnego Koła nr 6 Macierzy Ziemi Cieszyńskiej wspólnie z Cieszyńskim Ośrodkiem Kultury „Dom Narodowy” oraz restauracją „Konczakowski”. Zagrały trzy kapele: „Lipka”, kapela Zespołu Regionalnego „Istebna” oraz słowacka kapela, w której gra m.in. Marek Konček, który swego czasu z zespołem „Tekla Klebetnica” z Ustronia zachwycił jurorów i publiczność programu 'Mam Talent’.
Zatańczył Zespół Pieśni i Tańca „Olza”. — Po występie „Olzy” na Górze Zamkowej byliśmy nimi zachwyceni. Chcieliśmy też uhonorować ich w roku jubileuszowym — wyjaśnia dobór zespołów Józef Swakoń, główny organizator balu.
Organizatorzy wzorowali się na Balu Gorolskim
Na balu gościł też Andrzej Niedoba – organizator słynnych Balów Gorolskich w Mostach koło Jabłonkowa, na których poniekąd wzorowali się także organizatorzy Balów Cieszyńskich.
— Nie był to pierwszy bal, który organizuje Józek Swakoń, potrafi więc taką imprezę przygotować. Niewątpliwym plusem była fantastyczna sala hotelu „Pod Brunatnym Jeleniem”, która dodaje świetności i splendoru. Natomiast poza wystrojem i organizacją, to bal jest taki, jakie jest towarzystwo. Niestety byłem bez żony, bo miała w tym czasie inne obowiązki. Niemniej towarzystwo miałem fajne. Jeśli chodzi o program, to był różnorodny, a wykonawcy byli fantastyczni. Mieli taki wigor i grali na takim poziomie, że niejeden salon by tego pozazdrościł. Więc nawet jeśli ktoś nie chciał tańczyć, to słuchać było fajnie — mówi Andrzej Niedoba.
Porównywać nieporównywalne
Odnosząc się do faktu, iż Bal Cieszyński, podobnie jak wiele innych balów organizowanych w regionie, poniekąd wzorował się na mosteckim balu, Niedoba stwierdził, że pomimo cech wspólnych, są to jednak zupełnie inne bale.
— Jest to nieco inna impreza od Balu Śląskiego czy Balu Gorolskigo. Porównuję więc nieporównywalne — dodał, gdy odniósł się do strojów balowiczów. — Goście ubrali to, co mieli. Jeżeli chodzi o takich ludzi, jak ja, górali, to wiadomo, że przyszliśmy w kompletnych strojach, bo je mamy i my się w nie ubieramy, a nie przebieramy. Tak samo grupa Miłośnicy Tradycji i Folkloru, czyli organizator balu, Józef Swakoń z żoną i przyjaciółmi, prezentuje się w kompletnych strojach cieszyńskich. Natomiast reszta gości – kto miał, to ubrał, a kto nie miał, to chciał nie zawieść i przywdziewał przynajmniej jakąś namiastkę. I się to sprawdziło, bo gdyby na salę wszedł ktoś obcy, nieznający cieszyńskich strojów dokładnie, to od razu miałby wrażenie, że jest na imprezie regionalnej — podsumował.
(indi)













