Izabela Adámek
E-mail: iza@zwrot.cz
Pavlína Recmanová już od lat dziecięcych pasjonuje się pieczeniem pierniczków. Ta pasja z czasem przekształciła się w zawód, który przynosi jej na codzień ogromną radość. W wywiadzie dzieli się cennymi doświadczeniami zdobytymi podczas swej pracy oraz ujawnia interesujące szczegóły dotyczące rzemiosła.
Co jest najważniejsze podczas pieczenia pierniczków?
Myślę, że najważniejszą sprawą są dobre, wysokiej jakości składniki, a także zręczne ręce i dobry piekarnik. Oczywiście trzeba też czerpać z pieczenia przyjemność, bez tego wszystkiego nie da się zrobić dobrych pierniczków.
Ma Pani jakiś swój własny, specjalny przepis?
Nie mam własnego, specjalnego przepisu. Korzystam z zupełnie zwykłych przepisów, ponieważ jest ich naprawdę wiele. Używam na przykład przepisów z książek kulinarnych. Zbieram także pomysły od innych osób piekących pierniki oraz czerpię z własnych doświadczeń, które zdobyłam za te lata spędzone na pieczeniu.
Co najbardziej Pani lubi w pieczeniu?
Pieczenie sprawia mi radość, ponieważ mnie uspokaja i daje mi radość z tworzenia własnymi rękami. Kiedy coś zrobię i podoba się to zarówno mnie, jak i osobom wokół, czuję ogromną satysfakcję.
Jakie są najczęstsze błędy, które popełniamy podczas pieczenia pierniczków?
Wiele osób marzy o miękkich pierniczkach, nie zdając sobie sprawy, że kluczową rolę odgrywa tutaj ilość miodu w cieście – im więcej go dodamy, tym pierniczki będą twardsze. Ważnym czynnikiem jest także wilgotność powietrza. Na przykład w okresie świątecznym, kiedy powietrze jest suche, pierniczki mogą być twardsze. Zauważam, że wiele osób chce mieć miękkie pierniczki, ale nie wie właśnie o tych zasadach.
Co skłoniło Panią do zajęcia się pieczeniem pierniczków w sposób profesjonalny?
Pieczenie sprawiało mi radość już od najmłodszych lat. Moja mama piekła pierniczki, odkąd byłam w przedszkolu, i w ten sposób zrodziło się moje zainteresowanie. Potem, jako samouk, zaczęłam piec i krok po kroku uczyłam się wszystkiego.
Pani prowadzi własną piernikarnię w Czeskim Cieszynie pod nazwą „U Pernikářky”. Skąd pojawił się ten pomysł?
Mój partner kupił stary dom w Czeskim Cieszynie, z którym początkowo mieliśmy inne plany, ale ostatecznie stał się on moją piernikarnią. To był taki zbieg okoliczności, zawsze chciałam organizować wystawy z pierniczkami, różne warsztaty, interesowały mnie też stare rzemiosła. Te przestrzenie umożliwiły mi to wszystko zrealizować i połączyć w jedną całość. Mieszkamy w mieście, gdzie, jeśli ktoś chce coś robić, musi jakoś przekonać ludzi i zainteresować ich. Tak więc zrodził się pomysł na piernikarnię.
Jak przebiegają takie warsztaty pieczenia pierniczków?
To nie jest takie proste. Warsztat trzeba przygotować tak, aby obie strony były zadowolone. Wiele osób myśli, że to łatwe, ale trzeba właściwie ustalić cenę – tak, aby było to opłacalne dla mnie, a jednocześnie korzystne dla drugiej strony.
Czy Pani pierniczki cieszą się dużym zainteresowaniem?
Tak, myślę, że cieszą się dużym powodzeniem w moim otoczeniu. Co więcej, udało im się nawet dotrzeć za granicę, kiedy znajomi zabrali je swoim bliskim i znajomym. Dzięki temu pierniczki zawędrowały m.in. do Ameryki, Australii, na Bali, Maltę, do Niemiec, Szkocji i Francji.
Piecze Pani tylko podczas Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, czy pojawiają się również zamówienia w ciągu roku?
Pieczenie pierników to nie tylko sprawa bożonarodzeniowa i wielkanocna, ludzie zamawiają pierniki na przykład na wesela lub przyjęcia urodzinowe, czyli zamówienia pojawiają się cały rok.
Jak radzi sobie Pani w okresie, kiedy pojawia się wiele zamówień, na przykład podczas Świąt?
Potrzebowałbym, aby okres świąteczny trwał przynajmniej pół roku, ponieważ zamówień jest naprawdę dużo. Na szczęście mam osoby, które pomagają mi w pieczeniu, to z pewnością ułatwia mi pracę.
Co stanowi najtrudniejszą część pieczenia pierniczków, której inni być może nie dostrzegają?
Jest to niewątpliwie czasochłonność. Praca ręczna jest bardzo czasochłonna i trudno jest odpowiednio wynagrodzić godziny spędzone na jej wykonaniu, biorąc pod uwagę czas poświęcony tej pracy.
Skąd Pani czerpie inspirację?
Chyba przede wszystkim z książek. Obecnie modne jest zdobienie pierniczków w różnych kolorach, jednak ja zdecydowanie wolę tradycyjne wzory z białą polewą. To właśnie taki styl podoba mi się najbardziej.
Czyli Pani raczej trzyma się starszych metod zdobienia?
Tak, znam również inne piernikarki, które wciąż pozostają wierne tradycyjnemu zdobieniu. Czasami inspiruję się ich pracami, ale nigdy ich nie kopiuję. Każda z nas ma swój niepowtarzalny styl, który odróżnia ją od innych, a tak naprawdę trudno jest ten indywidualny charakter odtworzyć.
Jak najlepiej przechowywać pierniki, aby jak najdłużej zachowały świeżość i były zdatne do spożycia?
Najlepiej przechowywać je w szczelnie zamkniętym pudełku, umieszczonym w ciemnym i suchym miejscu.
Jak długo piernik nadaje się do spożycia?
Może wytrzymać nawet przez dwa aż trzy lata. Nawet jeśli piernik stanie się twardy po dwóch lub trzech latach przechowywania, po przeniesieniu do wilgotniejszego środowiska zmięknie.
Co doradziłaby Pani osobie, która dopiero zaczyna z pieczeniem pierników?
Zdecydowanie trzeba być wytrwałym i cierpliwym. Jeśli coś się nie uda, nie należy się poddawać, tylko próbować dalej.