indi
E-mail: indi@zwrot.cz
HAWIERZÓW, PIETWAŁD / „Beskidziocy” po raz kolejny udowodnili, że aby zaznać ciekawej krajoznawczej przygody, wcale nie trzeba ani wyjeżdżać daleko, ani też mieć kondycji pozwalającej na pokonywanie górskich szlaków. Kolejną propozycją Polskiego Towarzystwa Turystyczno–Sportowego w Republice Czeskiej w ramach „środowych spacerów” była zaledwie 5-kilometrowa wędrówka z Hawierzowa do Pietwałdu.
Wycieczkę 28 lutego z hawierzowskiego dworca kolejowego poprowadziła Wierka Piekarska. Trasa wpierw prowadziła obrzeżami Szumbarku, obok szkół, a później koło domków jednorodzinnych. Jednak najbardziej urokliwym fragmentem przygotowanej przez Piekarską marszruty był Peżgowski Las.
— Leśne ścieżki niepokryte nawierzchnią asfaltową były trochę bagniste. Wcale nie przeszkadzało to jednak dwudziestce „Beskidzioków” delektować się spokojem lasu i cieszyć wzajemnym towarzystwem — relacjonuje Wanda Farnik. I dodaje, że na mecie spaceru była możliwość zjedzenia posiłku i wypicia kawy czy herbaty w restauracji Petřvalďanka.
Z mety wycieczki część grupy wracała autobusem, a część na piechotę ponownie leśnymi ścieżkami i przez osiedle Szumbark, ale z innej strony, dodając do pierwotnych 5 kilometrów kilka następnych.









