MILIKÓW / W sobotę 20 stycznia odbył się Bieg Hadama – Memoriał Władysława Młynka, czyli zawody na biegówkach. Pomysłodawcą jest Michał Staszowski, były reprezentant Republiki Czeskiej w narciarstwie alpejskim. Trasa prowadziła z Kamienitego na Kozubową przez Stare Sałasze.

    W dzień zawodów pogoda była wymarzona – świeciło słońce, był mróz. Jednak dzień przed zawodami organizatorzy musieli podjąć trudną decyzję.

    – Na trasie zawodów aż do czwartku było śniegu pod dostatkiem. Niestety deszcz, który padał w nocy z czwartku na piątek, pokrzyżował nam plany. Musieliśmy podjąć szybką decyzję, co w tym wypadku robić. Zdecydowaliśmy, że potraktujemy to jako rajd turystyczny, nie będzie rejestracji, wszyscy wspólnie przejdziemy trasę, tym uczcimy Hadama z Drugi Izby, przypominamy historię schroniska na Kozubowej – powiedział Michał Staszowski, główny inicjator i organizator zawodów.

    Zawodnicy na Kamienitym

    Przed południem przed chatą na Kamienitym zaczęli zbierać się uczestnicy zawodów. Dużo z nich przybyło w retro strojach, niektórzy mieli nawet stare biegówki. Uczestnicy przyjechali nawet z České Třebové, Bratysławy, Pragi, Cieszyna.

    – Pomysł szalony, czyli bardzo fajny. Mam nadzieję i trzymam kciuki organizatorom, że nie ostatni. Zawodnicy jednak muszą mieć kondycję fizyczną, bo nim staną na starcie, to na piechotę muszą pokonać trasę pod górkę, jak za dawnych czasów, kiedy Zjazdy odbywały się na Kozubowej, czyli powrót do korzeni, co nas bardzo cieszy – powiedziała redakcji Danuta Milerska, który razem ze swym mężem ubrała się za prawdziwych gazdów. Strój ten uważała za bardzo praktyczny.  

    Państwo Milerscy z Nydku na starcie na Kamienitym

    O pomyśle zorganizować zawody pisaliśmy tutaj.

    Wspominano dawne Zjazdy Gwiaździste

    Symbolicznie rozdane numery startowe przywołały wspomnienia Zjazdów Gwiaździstych sprzed lat. Władysław Martynek i Stanisław Czudek zdziwieni, że numery te wciąż istnieją, wspominali swoje uczestnictwo w tych dawnych zawodach.

    Zawodnicy idą na start

    – Pamiętam, z numerem 38 zapalałem znicz, było to w 1972 roku, byłem wtedy w ósmej klasie. Startowałem za bystrzycką podstawówkę, która w tym roku organizowała Zjazd. Ten odbył się w Koszarzyskach na Pasieczkach, chyba ostatni raz tam, potem już zaczęto organizować Zjazdy w Mostach – dodał Stanisław Czudek.   

    Pomimo trudnych warunków śniegowych i przesunięcia startu o 700 metrów, zawodnicy zdecydowali się wziąć udział w zawodach. Na starcie stanęło wspólnie 30 gotowych do rywalizacji sportowców.

    Trasa na Kozubową prowadziła przez Stare Sałasze

    Trasa zawodów prowadziła przez Stare Sałasze, żeby ominąć strome podejście na Kozubową.

    – Trasa nie była łatwa, pod górkę to było niezłe, ale zjazdy były trudne, choć jak na te warunki nie było najgorzej – ocenił trasę Władysław Martynek, który jest od dłuższego czasu członkiem sztabu organizacyjnego zawodów w biegu na nartach w ramach Zjazdu Gwiaździstego. – W przyszłym roku na pewno przyjdę, bo to jest tak fajny pomysł, fajna impreza, fajny memoriał – dodał Martynek, który wyciągnął stare ubranie, w którym biegał przed laty, zniósł z góry również stare biegówki.

    Na mecie ciepła herbata i parówki

    Po dotarciu do mety, uczestnicy zostali nagrodzeni ciepłą herbatą, batonikiem oraz kiełbasą, którą można było upiec na ogniu. Atmosfera była niezwykle przyjazna, pełna dopingujących zawodników i rozmów z kolegami.

    – Kiedy na posiedzeniu rady gminy Michał Staszowski przedstawił swój pomysł, by zorganizować memoriał Władysława Młynka, bardzo się ucieszyłam z tego wyzwania. Byłam i jestem dumna, że mamy tak aktywnych radnych. Cały tydzień śledziłam pogodę, kiedy w piątek dzwonił Michał z Kozubowej, że warunki są bardzo trudne, było mi przykro. Cieszę się, że razem z Kubą Vacowskim podjęli tę najlepszą decyzję. Zawody były bardzo udane, wszyscy uczestnicy byli zadowoleni. Mam nadzieję, że w następnym roku odbędzie się kolejna edycja – cieszyła się Ewa Kawulok, wójt gminy.

    Organizatorami milikowski Klub Młodych PZKO oraz Gmina Milików

    Współorganizatorami były Klub Młodych w Milikowie, Gmina Milików oraz Jakub Vacovský, który w podstawówce był członkiem klubu biegaczy.

    Jakub Vacovský na starcie na Kamienitym

    – Kiedy przyszedł Michał do mnie z pomysłem zorganizowania takich zawodów, to bardzo się ucieszyłem. Samemu mi po głowie chodziły różne pomysły. Od razu zgodziłem się, że mu pomogę. Szkoda jednak tego ulewnego deszczu. Moim zdaniem uczestnicy byli bardzo wyrozumiali, z uśmiechem dotarli do mety cali, zdrowi i zadowoleni. Zawodami uczciliśmy Władysława Młynka, przypomnieli sobie historię schroniska na Kozubowej, nie wszyscy ją znają. Jako współorganizator uważam całą imprezę za udaną i cieszę się na kolejną edycją – podsumował zawody Jakub Vacovský.

    Ogłoszenie wyników

    Kiedy wszyscy w zdrowiu dotarli do mety i podliczono czasy, to nastąpiło ogłoszenie wyników.

    Chłopi do 50 roków

    1. Jan Milerski
    2. Jakub Vacovský
    3. Ryszard Szarzec

    Chłopi nad 50 roków

    1. Władysław Martynek
    2. Władysław Niesłanik
    3. MIchał Milerski

    Kobiety do 50 roków

    1. Jolanta Byrtus
    2. Jolana Lazar
    3. Danuta Milerska

    Kobiety nad 50 roków

    1. Eva Pastrňáková
    2. Danuta Sikora

    Najstarszy uczestnik

    Andrzej Słota z Cieszyna – 72 lat, który zdradził, że lubi spędzać wolny czas jeżdżąc i biegając na nartach. Bierze udział w również w długich biegach narciarskich w Polsce.

    Andrzej Słota z Cieszyna

    Najlepszy retro zawodnik:

    – Decyzja była bardzo trudna, niektórzy przeszukali strychy, by znaleźć ubrania sportowe z dawnego okresu. W końcu postanowiliśmy wybrać sześciu najlepszych retro uczestników – Michał Milerski, Ryszard Szarzec, Danuta Milerska, Jolanta Byrtus, Roman Jakubik oraz Jakub Vacovský. Z nich po długich dyskusjach wybrano najlepszego, a to Danutę Milerską. Również inni uczestnicy mieli fajne stare ubrania -Władysław Martynek, ten miał i stare narty biegówki z kijkami, Danka Sikora, Jan Milerski. Cieszę się z tego, że potraktowali to tak poważnie – podsumował stroje uczestników Michał Staszowski, który również szperał na strychu, szukając starych sportowych ubrań, pomogła mu Danka Sikora, która ma w domu cały arsenał retro ubrań.

    Tagi: , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Těrlické Filmové léto
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego