Renata Staszowska
E-mail: renata@zwrot.cz
MOSTY KOŁO JABŁONKOWA / Niepełnosprawne dzieci mogły również w tym roku dzięki stowarzyszeniu „Nigdy nie jesteś sam” wyjechać na obóz. Pierwszy turnus odbył się w lipcu w Łomnej Dolnej, drugi natomiast w sierpniu w Mostach koło Jabłonkowa.
Zorganizowanie obozu dla dzieci niepełnosprawnych wymaga sporo poświęcenia. – Ten wyjazd jest możliwy dzięki poświęceniu Renaty Czader. Pobyt dla tych dzieci poza domem jest bardzo korzystny. Mają okazję integrować się w innym środowisku, poznają nowe rzeczy – zdradziła Grażyna Roszka, która jako asystent wolontariusz była na obozie po raz pierwszy.
Program jak zawsze był bogaty, ciekawy, dostosowany do potrzeb dzieci. Były spacery, podopieczni grali w najróżniejsze gry, śpiewali. Dzieci podczas warsztatów rękodzielniczych ozdabiały koszulki obozowe. Wielkim przeżyciem była wycieczka do Dolnego Obszaru Witkowic, kino letnie. Podopieczni mieli okazję spróbować jazdy na gokartach, szukać skarbu. Odbyła się też wycieczka na Herczawę, obchodzono urodziny dwojga solenizantów.
Obóz to wyzwanie dla wolontariuszy
Obóz dla niepełnosprawnych dzieci to również ogromne doświadczenie dla wolontariuszy. – Wielkie podziękowania należą się wolontariuszom. Są to najczęściej studenci, ale mam i takie anioły, które biorą w pracy wolne i jadą z nami. Niełatwo opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi, a niektórzy podopieczni to już osoby dorosłe. Dla opiekunów taki obóz to spore doświadczenie życiowe – wyjaśniła Renata Czader.
– W roli opiekuna na obozie z dziećmi niepełnosprawnymi jestem po raz pierwszy, ale zaznaczam nie ostatni. Poszłam tutaj z lekką niepewnością, ale zaraz pierwszego dnia się uspokoiłam, i widzę, że dawanie czegoś od siebie jest odwzajemnione uśmiechem dziecka. Na pewno warto. Podziwiam rodziców, którzy opiekują się tymi dziećmi na co dzień. Jestem zmęczona, ale zadowolona, że takie wyzwanie przyjęłam i przyjechałam – zrelacjonowała pobyt Barbara Kubiczek.