Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
August Zaleski (ur. 30 września 1883, zm. 7 kwietnia 1972) był politykiem i dyplomatą dogłębnie znającym mechanizmy polityki międzynarodowej – był najdłużej piastującym funkcję polskim ministrem spraw zagranicznych w XX wieku. Urząd Prezydenta RP na uchodźstwie objął w czerwcu 1947 r. Sprawował go aż do śmierci.
Jego rodzina pochodziła z Podola, ale urodził się w Warszawie, w 1883 r. Był „klasycznym warszawiakiem”, jak określił Zaleskiego jego polityczny przyjaciel Adam Pragier. Studia historyczne ukończył w London School of Economics and Political Science. Nic dziwnego, że z pierwszą misją dyplomatyczną udał się właśnie nad Tamizę w 1915 r.
Osiągnął rezultaty w umacnianiu bezpieczeństwa Polski
Po I wojnie światowej rozpoczął pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych odradzającej się Rzeczpospolitej. Był posłem w Atenach i Rzymie, a potem ministrem spraw zagranicznych. W kształtowaniu polityki zewnętrznej ściśle współpracował z Józefem Piłsudskim. Jako szef resortu spraw zagranicznych .
„Zaleski osiągnął znaczące rezultaty w umacnianiu bezpieczeństwa Polski. Jego zasługą było m.in. zawarcie paktu o nieagresji z Sowietami (25 lipca 1932 r.) i zainicjowanie na forum Ligi Narodów (poprzednik ONZ) dyskusji nad powszechnym paktem o potępieniu wojny zaborczej, co ostatecznie dało wynik w postaci Paktu Brianda-Kellogga z 27 sierpnia 1928 r.” – pisał o nim prof. Marek Kornat.
Nieoczekiwana decyzja prezydenta Raczkiewicza
Po katastrofie września 1939 r. Zaleski znalazł się w Paryżu, gdzie premier Władysław Sikorski powierzył mu tekę ministra spraw zagranicznych w rządzie emigracyjnym. Po ujawnieniu układu Sikorski-Majski, latem 1941 r. zrezygnował z funkcji i pozostał do 1947 r. szefem Kancelarii Cywilnej Prezydenta Władysława Raczkiewicza. Ten ostatni, dość nieoczekiwanie, półtora miesiąca przed śmiercią, desygnował Zaleskiego na swojego następcę.
Wywołało to wstrząs polityczny, bo następnym prezydentem miał być ówczesny premier Tomasz Arciszewski. Nie wiadomo, dlaczego Raczkiewicz podjął taką decyzję. Według prof. Kornata możliwe, że chciał umieścić na tym stanowisku kogoś apolitycznego, kto zapewni lepsze współdziałanie uchodźczych stronnictw. Tak się jednak nie stało.
Prezydentem aż do śmierci
Długa prezydentura Zaleskiego, zakończona dopiero jego śmiercią w 1972 r., przyniosła kolejne podziały polityczne emigracji. Doprowadziła do utworzenia Rady Trzech – opozycyjnego względem niego ośrodka władzy na obczyźnie, czegoś w rodzaju kolegialnej trzyosobowej prezydentury.
„Zaleski się zobowiązał, że ustąpi po upływie kadencji, w 1954 r. Powinien zrezygnować, bo tak powiedział i takie było oczekiwanie. Ale tego nie zrobił, bo nie musiał” – stwierdza historyk prof. Rafał Habielski.
Wolne wybory były niemożliwe
Jak się zdaje, zrobił to nie ze złej woli, lecz przywiązania do idei legalizmu, wynikającej ze sztywnego trzymania się zapisów Konstytucji Kwietniowej z 1935 r. Zgodnie z artykułem 20. Konstytucji kadencja prezydenta trwa do momentu, kiedy w Polsce odbędą się kolejne wolne wybory. Co było oczywiście niemożliwe, bo w Warszawie rządzili komuniści.
August Zaleski został pochowany na Cmentarzu Lotników i Spadochroniarzy Polskich w Newark w Wielkiej Brytanii.
Źródło: FPPNW