Redakcja
E-mail: redaktor@zwrot.cz
Dwie pracownice Caritas w Mariupolu zostały przymusowo wywiezione do Rosji. Doszło do tego tuż po tym, jak budynek tej pomocowej organizacji został ostrzelany z czołgu. O deportacji poinformował ks. Rostyslav Spryniuk, kierujący Caritas w tym oblężonym mieście.
Kapłan stwierdził, że choć Rosjanie mówią o „dobrowolnej ewakuacji”, to nie można im dać się zwieść, ponieważ kobiety zostały deportowane przymusowo, zastraszono je bronią.
Przymusowe wywózki
Jest to kolejne potwierdzenie informacji o przymusowych wywózkach z Mariupola do Rosji, gdzie ludziom odbierane są ukraińskie dokumenty i są wywożeni w głąb kraju.
Ks. Spryniuk podkreśla, że deportowane pracownice przeżyły ostrzał siedziby Caritas, ponieważ schroniły się pod schodami. Gdy udało im się wydostać z gruzów, trafiły w ręce Rosjan.
Kapłan dodaje, że w ostrzale zginęły dwie inne pracowniczki Caritas, obie z mężami, a jedna również z córką, z którą się schroniła, licząc, że budynek organizacji charytatywnej zostanie oszczędzony.
Informacja: Polonijna Agencja Informacyjna
Tagi: Caritas, Ukraina, wojna na Ukrainie