Pijak spadł z mostu
Kiedy pewien Fukała z Karwiny wracał 1 października 1892 roku wieczorem kompletnie pijany do domu, spadł z mostu kolejowego. Następstwem upadku z czterometrowej wysokości ucierpiał złamania rąk i nóg.
Fałszywe pieniądze
Fałszywe dziesięciokoronowe monety pojawiły się w październiku 1906 roku w Cieszynie i Boguminie. Chodziło o szczególnie udane falsyfikaty.
Dopadnięcie złodzieja bydła
Pewien Cieślar z Nydku skradł w październiku 1906 roku miejscowemu gospodarzowi Kaifaszowi krowę o wartości ówczesnych 220 koron. Zwierzę potem sprzedał starszej kobiecie na rynku v Jabłonkowie za 150 koron. Wkrótce potem złodziej został zatrzymany.
Zdradziło go zbytnie wydawanie pieniędzy
Mężczyzna o zaniedbanym wyglądzie pojawił się w październiku 1906 roku w gospodzie w Sibicy i zaraz zwrócił na siebie uwagę nadmiernym wydawaniem pieniędzy. Kiedy przyszli po niego stróże prawa, okazało się, że mężczyzna, który miał za sobą jedenastomiesięczny pobyt za kratkami, włamał się przed kilkoma miesiącami do gospodarstwa w Żukowie i skradł tam 226 koron.
Zmarła w wyniku oparzeń
Dom pani Anny Eisnerowej z Bystrzycy stanął w październiku 1907 roku w płomieniach. Jego właścicielka zmarła w wyniku oparzeń.
Tragiczny wypadek podczas obierania jabłek
Josef Metla z Grodziszcza obierał 15 października 1909 roku jabłka. Przytym spadł tak nieszczęśliwie z drabiny, że za dwa dni po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Nieszczęśliwy koniec bójki
Nieszczęśliwie skończyła się bijatyka, która 1 października 1909 roku miała miejsce w jednej z cieszyńskich gospód pomiędzy kilkoma żołnierzami z miejscowych koszarów i robotnikami. Pomocnik malarza Mrózek został poważnie ranny i musiano go przewieźć do szpitala. Doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Awanturnicy w mundurach skończyli za kratami.
Kradzież zamiast wdzięczności
Ewa Pietrzykowa z Łąk w październiku 1915 roku poważnie zachorowała. Lekarzom w Szpitalu Śląskim w Cieszynie udało się ją wyleczyć. Kiedy po sześciu tygodniach opuszczała zakład leczniczy, za wzorową opiekę lekarską „odwdzięczyła się“ tym, że zabrała ze sobą większą liczbę prześcieradeł, które owinięła sobie wokół ciała.
Jednak stróżowi panu Wojnarowi wydawała się zbyt gruba. Kobietę zatrzymał i zaprowadził do biura, gdzie nakryto kradzież.
Drwal ucierpiał poważne obrażenia
Na drwala Jana Matuszka spadł w październiku 1917 roku podczas pracy w lesie w pobliżu Rzeki kawał ściętego drzewa. Doznał poważnych obrażeń. Musiano go przewieźć do szpitala w Cieszynie.
Kradzież owcy
Panu Janu Płoszkowi z Lesznej skradziono w październiku 1917 roku owcę. Zwierzę o wartości ówczesnych 120 koron zlodzieje zabili na terenie wioski, ściągniętą skórę i odciętą głowę znaleziono jeszcze tego samego dnia.
Katastrofalne opady śniegu
Wielkie ilości śniegu spadły w nocy z 29 na 30 października 1919 roku w górskiej osadzie Baginiec, która jest przysiółkiem Piosku. Tyle śniegu nie pamiętali najstarsi mieszkańcy. W lasach spowodował wielkie szkody, drwale nie mogli się tam przedostać z powodu zasp śnieżnych.
(gam)
Tagi: Morderstwa, śluby i kaprysy pogody przed laty
Komentarze