Sylwia Grudzień
E-mail: sylwia@zwrot.cz
W zeszłym tygodniu w Trzyńcu odbyło się Międzynarodowe Sympozjum Rzeźbiarskie dla Kobiet i Młodzieży oraz zerowa edycja Mistrzostw Republiki Czeskiej w Rzeźbieniu na Czas. Rozmawiamy z organizatorką tych imprez Agatą Valalíkovą.
Skąd pomysł, żeby zorganizować sympozjum rzeźbiarskie i mistrzostwa w rzeźbieniu na czas w Trzyńcu?
Sama pochodzą z Trzyńca, więc stąd wybór takiego, a nie innego miejsca. A dlaczego rzeźba? Bo sama rzeźbię. Rzeźba w drewnie bardzo mi się podoba, można się przy niej zresetować, wyłączyć myślenie. Rzeźbienie sprawia mi radość. Jak człowiek raz spróbuje swoich sił w rzeźbieniu, to tak łatwo tego nie porzuci. Wciąż będzie chciał robić nowe rzeczy, być coraz lepszym.
Czyli pani również zajmuje się rzeźbą wielkoformatową?
Tak. Najpierw robiłam małe rzeźby, lalki, marionetki, reliefy, łyżki, miski, a później zaczęłam robić coraz większe rzeźby. Sąsiedzi, rodzina i znajomi zaczynali zauważać, że zajmuję się drewnem i zaczęli zamawiać rzeźby do ogrodów. Teraz zajmuję się rzeźbą wielkoformatową, choć małe rzeczy też robię, szczególnie w długie zimowe wieczory.
Widok kobiet rzeźbiących piłą motorową jest niecodzienny. Dlaczego akurat sympozjum kobiet?
Bo kobiet rzeźbiarek, które pracują piłami spalinowymi, jest o wiele mniej niż mężczyzn. Poza tym my, kobiety, mamy trudniej, bo najpierw musimy zadbać o rodzinę, dzieci, zająć się pracą zawodową, a jak mamy czas, to przeznaczamy go na jakieś hobby. Niektóre z nas idą na siłownię czy basen, a niektóre rzeźbią w drewnie piłą spalinową. Powoli też przybywa kobiet w rzeźbiarstwie wielkoformatowym. Jest ich coraz więcej i są coraz lepsze, dorównują mężczyznom. Z latami człowiek nabiera wprawy. A o tych kobietach, które rzeźbią, niewiele słychać, ponieważ na sympozja zazwyczaj przyjeżdżają mężczyźni. Więc postanowiłam te kobiety, które rzeźbią w Polsce i Czechach, zaprosić. Jest nas w sumie dziesięć.
To jest i tak całkiem sporo?
To jest taki fenomen rzeźbiarski, który zaczął się od 2012 roku. Ale jak to wyglądało przedtem, nie wiem, bo w życiu bym nie pomyślała, że rzeźbiarstwo mnie aż tak wciągnie.
Ostatnio czytałam, że kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn nie mają żadnego hobby. A jak już mają wolny czas, to myślą raczej o tym, żeby spędzić go z dzieckiem albo iść do siłowni. Dlaczego tak jest?
Coś w tym jest. Kobiety zaczynają zajmować się swoim hobby, gdy mają wszystko porobione. Na przykład rzeźbić zaczynają, gdy mają już starsze dzieci. Te rzeźbiarki, które uczestniczyły w sympozjum, zaczynały w wieku już dojrzałym, po 40. Mówimy oczywiście o rzeźbiarkach, dla których ta forma twórczości jest hobby. Odrębną grupę stanowią rzeźbiarki profesjonalne.
Wspomniała pani, że rzeźbienie ma terapeutyczne właściwości. Mogłaby pani powiedzieć, na czym to polega?
Prowadziłam kursy rzeźby w szkole przemysłowej we Frydku-Mistku. I faktycznie ci uczestnicy, którzy na co dzień zajmują się praca umysłową, czyli siedzą przez 8 godzin dziennie przed komputerem (informatycy, menadżerzy), mówili, że to zajęcia ma na nich wpływ uspakajający. Jak człowiek rzeźbi, to po pierwsze wykonuje pracę manualną, czyli diametralnie różną od tej intelektualnej. A po drugie, musi się skoncentrować na swoim wnętrzu, aby z tego wnętrza wydobyć to, co chce przenieść do drewna. Człowiek przestaje myśleć o wszystkim. To jest tak samo, gdy się śpiewa. Człowiek, który akurat śpiewa, nie może myśleć w tym momencie o zapłaceniu faktury. Jest to odpoczynek dla mózgu, taki restart.
Czyli możemy się spodziewać, że w przyszłym roku znowu będziemy mogli podziwiać panie i panów z piłami przy pracy?
Tak. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się uzyskać więcej funduszy, ponieważ w tym roku sponsorzy nie chcieli za bardzo w tę akcję inwestować. W organizacji imprezy bardzo pomogli mi Jerzy Franek z Zakładu Urządzania i Utrzymania Zieleni z Dzięgielowa, Karol Turń z firmy Turpil i Milan Zakrzewski z Wędryni. Bez nich nie udałoby się takiej imprezy zorganizować. Bardzo pomógł nam również Konsulat Generalny RP w Ostrawie, który w ramach funduszy polonijnych na II półrocze 2021 r. przyznał nam wsparcie finansowe. Mamy w planach zorganizować w przyszłym roku sympozjum, którego tematem będą postaci z bajek. Rzeźby trafiłyby później do polskich przedszkoli na Zaolziu. Natomiast pierwsza edycja Mistrzostw Republiki Czeskiej w Rzeźbieniu na Czas odbędzie się w przyszłym roku w ramach Śląskiego Drwala w Wędryni.
Rozmawiała Sylwia Grudzień.
Tagi: Agatą Valalíkova, Mistrzostw Republiki Czeskiej w Rzeźbieniu na Czas, rzeźbiarze