Żebrak utonął w potoku

Żebrak Franciszek Siąkała utonął w potoku w Kocobędzu. Jego ciało znaleziono 30 lipca 1891 roku. Następnego dnia został pogrzebany na katolickim cmentarzu w Cieszynie.

Pożar domku

W domku robotnika kolejowego Pawła Samca w Mostach koło Jabłonkowa wybuchł 6 lipca 1899 roku pożar. Jego dzieci uratował sąsiad Bojko, ponieważ Samcowie nie byli akurat w domu.

Bagnet zamiast argumentów

Szewc i żołnierz posprzeczali się w lipcu 1899 roku w jednej cieszyńskiej gospodzie. W końcu doszło do tego, że żołnierz uderzył cywila do twarzy, a potem przebił mu bok bagnetem. Mężczyzna został poważnie ranny, winowajca skończył przed sądem wojskowym.

Dziki powodowały szkody w uprawach

Znaczne szkody wyrządzały na górskich i podgórskich polach w Beskidach dziki w 1900 roku. Najbardziej smakowały im ziemniaki. Arcyksiążęcy gajowy Karol Marker jedego z nich zastrzelił. Ówczesna prasa wzywała do zorganizowania polowań, które by zapobiegły dalszym szkodom w przyszłości.   

Śmiertelny upadek z drzewa

Siedmioletni syn arcyksiążęcego woźnicy Karol Nosak spadł z lipy wprost do potoka Bobrówka w Cieszynie, gdzie utonął. Tragedia miała miejsce 1 lipca 1903 roku.

Kradzież klejnotów

Mieszkanie Julii Bonelli na drugim piętrze domu na ulicy Strzelniczej w Cieszynie odwiedził 18 lipca 1907 roku dopołudnia nieproszony gość. Do środka udało mu się dostać za pomocą klucza, który dał sobie zrobić według oryginalnego. Potem wyłamał dłutem szulfladę u stołu i skradł stamtąd szereg klejnotów. Szkodę oszacowano na 2 tysiące ówczesnych koron.

Pożar w Nydku

Ogromny pożar zniszczył doszczęnie gospodarstwo rodziny Niemczyków w Nydku. W nocy z 23 na 24 lipca 1907 roku, kiedy wszyscy spali, w płomieniach stopniowo stanęły wszystkie budynki. Spłonęły również mniejsza pieniężna kwota, dziewięć krów i jakieś owce. Gospodarze i parobcy uratowali życie w ostatniej chwili. Żeby pomóc nieszczęsnym Niemczykom, władze gminy ogłosiły zbiórkę.

W Cieszynie grasował wściekły pies

Pies chory na wściekliznę pojawił się w lipcu 1907 roku na ulicach Cieszyna. Pogryzł kilka innych psów oraz trzech ludzi. W końcu jeden z policjantów zastrzelił wściekłe zwierzę. Pogryzione osoby przewieziono do zakladu dla dotkniętych wścieklizną w Wiedniu.

Skradli pierzyny i poduszki

Nieznani złodzieje włamali się w nocy z 13 na 14 lipca 1908 roku do domu Karola Janeczki w Suchej Średniej. Skradli dwie pierzyny, sześć poduszek i jeszcze kilka innych rzeczy. Spowodowali szkodę za dwieście koron. Poza tym zostawili za sobą wielki bałagan.

Powódź w Bukowcu

Długotrwające deszcze spowodowały pod koniec lipca 1908 roku mniejsze powodzie w Cieszyńskiem. W Bukowcu podniósł  się poziom Olzy na tyle, że woda zalała łąki i pastwiska po obu brzegach rzeki, które potem nie nadawały się do użytku, ponieważ po opadnięciu wody tam pozostało mnóstwo bagna i kamieni.    

Konflikt skończył się morderstwem

Dwaj robotnicy z cegielni znanego budowniczego cieszyńskiego Ludwika Kametza posprzeczali się w lipcu 1910 roku. W końcu doszło do rękoczynów. Wojciech Kania uderzył jakimś ostrym przedmiotem Jana Kosarza do ucha, ten następnego dnia rano zmarł. Morderca skończył przed cieszyńskim sądem, jego ofiara w marowni.

(gam)

Orłowa na początku XX wieku. Na rynku rozgościł się jakiś cyrk.

Tagi:

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama

REKLAMA
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego