Znalezienie złotych monet
Rolnik Jureczek z Jabłonkowa znalazł w lipcu 1900 roku podczas orki kilka złotych monet. Ich wiek oszacowano na kilkaset lat.
Niebezpieczny zbieg wojskowy
Nieprzyjemne chwile przeżył student polskiego gimnazjum w Cieszynie Emil Niebroj. Kiedy 7 lipca 1902 roku udał się na przechadzkę do lasu w Końskiej, powtarzając sobie ostatnią lekcję, spotkał nieznajomego mężczyznę ubranego częściowo po wojskowemu. Ten z nim najpierw przyjaźnie rozmawiał, potem jednak pod groźbą pozbawienia życia zmusił studenta do oddania zegarka, kapelusza i skarpetek.
Rabusia zaczęli poszukiwać policjanci i żandarmi. Zarazem zwrócono się o pomoc do Cyganów, którym obiecano wynagrodzenie. Był to dobry pomysł, ponieważ ci znaleźli poszukiwanego w Kocobędzu i przyprowadzili na posterunek policji do Cieszyna. Jak się okazało, chodziło o zbiega wojskowego Augustyna Czecha, który tym sposobem starał się zdobyć ubranie cywilne. Za dezercję i grabież został skazany na siedem lat pobytu za kratkami.
Utonął w potoku
Sześcioletni syn żydowskiego rzeźnika Mojżesza Mendla wpadł 18 lipca 1902 roku do potoku Przykopa w Cieszynie i utopił się. Ciało wyłowiono w odległości jednego kilometra od miejsca nieszczęścia.
Zastrzelenie gołębia pocztowego
Pożałowania godne wydarzenie miało miejsce 9 lipca 1904 roku w pobliżu Cieszyna. Ktoś bowiem przez pomyłkę zastrzelił gołębia pocztowego z obrączką na nodze.
Groźny wypadek w hucie
Tragiczny wypadek przy pracy zdarzył się w czerwcu 1909 roku młodemu odlewnikowi Cienciale w hucie w Trzyńcu. Został przydzielony do obsługi maszyny, z którą dotąd nie miał możliwości bliżej się zaznajomić. Maszyna uchwyciła jego lewą rękę i wyrwała mu ją z ramienia w ten sposób, że została wisieć tylko na kawałku skóry.
Dar dla muzeum
Dwie jedwabne chusteczki z początku XIX wieku podarowała w czerwcu 1910 roku muzeum w Cieszynie żona kierownika szkoły w Koszarzyskach Ludwika Heczko. Cieszyńską placówkę muzealną założył już w 1802 roku ksiądz i członek zakonu jezuitów Leopold Jan Szersznik.
Kaprysy pogody spowodowały szkody
Oberwanie chmury i gradobicie dały się we znaki 18 lipca 1910 roku mieszkańcom Lesznej Górnej. Potok Lesznianka wystąpił z koryta, zniszczył szereg płotów i spowodował szkody na urodzaju.
Napad na parobka
Kiedy parobek piekarza Urbacha z Cieszyna wracał 12 lipca 1911 roku z Toszonowic do miasta nad Olzą, w Trzanowicach został napadnięty przez młodego bandytę, który zabrał mu 40 koron. Kilka dni później żandarmi wpadli na trop opryszka i aresztowali go w Czeladnej. Był to bezrobotny hutnik Józef Miczka.
Żandarma przejechał pociąg
Nieostrożność była przyczyną śmierci żandarma Jana Domovskiego. Kiedy 13 lipca 1911 roku przechodził w Łomnej Dolnej przez tory, nie zauważył przyjeżdżającego pociągu i skończył pod jego kołami. Pogrzeb stróża prawa, któremu było dopiero 25 lat, odbył się dwa dni później w Jabłonkowie.
Tragedia po oberwaniu chmury
W dniu 23 lipca 1912 roku doszło do oberwania chmury na Śląsku Cieszyńskim, które spowodowało podniesienie się poziomu rzek, w tym Ostrawicy, również na obszarze Frydku. Woda zniszczyła znaczną część urodzaju na okolicznych polach. Spowodowała również wielkie szkody na niedokończonym dziele wodnym, które paradoksalnie miało ciek uregulować.
Ponadto wzburzona rzeka porwała dziesięć robotników, którzy stali w pobliżu. Siedem z nich udało się uratować, jednak trzej z nich padli ofiarą rozszalałego żywiołu. Jeden z nich pochodził z Galicji, skąd przyszedł do Frydku w poszukiwaniu pracy.
Spadł z żurawia
W hucie trzynieckiej popsuł się pod koniec lipca 1913 roku żuraw. Do jego naprawy wezwano montera aż z Wiednia. Jednak fachowiec podczas pracy postępował tak nieostrożnie, że spadł na ziemię. Upadek był śmiertelny.
(gam)

Źródło: Fotopolska
Tagi: Morderstwa, śluby i kaprysy pogody przed laty
Komentarze