KRAKÓW / Profesor Aleksander Krawczuk, historyk, nestor polskich badaczy starożytności, bibliofil, autor wielu książek o tematyce historycznej i były minister kultury, obchodzi w poniedziałek swoje 99-letnie urodziny.
Profesor Aleksander Krawczuk urodził się 7 czerwca 1922 roku w Krakowie, gdzie mieszka po dziś. Podczas II wojny światowej walczył w szeregach Armii Krajowej. W 1949 roku ukończył studia na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie potem podjął pracę naukową w Zakładzie Historii Starożytnej. Od 1957 roku pracował również w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie.
Wybitny znawca starożytności
W 1985 roku uzyskał tytuł naukowy profesora. W latach 1986–1989 pełnił funkcję ministra kultury. Zajmuje się historią starożytną, głównie okresem rozkwitu cywilizacji i kultury antycznej Grecji i Rzymu. Jego cykl dokumentalny „Antyczny świat profesora Krawczuka” zdobył duże uznanie. Należy do Związku Literatów Polskich. Zaliczany jest do najbardziej znanych polskich historyków i wybitnych znawców starożytności. Jego syn Wojciech Krawczuk jest również historykiem.
Książki Aleksandra Krawczuka zostały przetłumaczone na wiele języków, m.in.: estoński, litewski, bułgarski, rosyjski, niemiecki, serbsko-chorwacki, węgierski, słowacki, a również czeski (Kleopatra, Neron). Publikował też liczne prace naukowe. Do jego najbardziej znanych tytułów należą: „Poczet cesarzów rzymskich”, „Poczet cesarzów bizantyjskich”, „Cesarz August”, „Poczet cesarzowych Rzymu”, „Gajusz Juliusz Cezar,” „Konstantyn Wielki”, „Kleopatra.”

Źródło: Biografia – Aleksander Krawczuk (racjonalista.pl)
Dom pełen książek
Dom Aleksandra Krawczuka w Krakowie wypełniony jest tysiącami książek. Znajdują się we wszystkich pomieszczeniach, są też pochowane na werandzie i w piwnicy. W wywiadzie dla portalu Gazeta Krakowska, który 4 maja 2017 roku przeprowadziła dziennikarka Maria Mazurek, miesiąc przed 95-urodzinami Pana Profesora, nestor polskich badaczy starożytności stwierdził, że „mężczyzna musi mieć jakieś wariactwo w sobie, bo całkiem normalny być nie może”.
Dla niego tym wariactwem stało się gromadzenie książek i to głównie literatury popularnonaukowej, ponieważ kryminałów nie czyta. – Dla mnie książki mają coś pozostawiać w pamięci, uczyć. Zdradzę pani, że własne książki pisałem właśnie dlatego, by mieć pieniądze na kupowanie tych wszystkich publikacji. Tydzień bez zakupu choćby jednej książki był dla mnie tygodniem straconym.

I to nie chodzi nawet o czytanie, bo przecież można pożyczyć, zapisać się do biblioteki. Ale ja po prostu lubię książki posiadać. Gdy żona sprzeda po mojej śmierci choćby część tych książek za pięć złotych to i tak wystarczy na pogrzeb – powiedział profesor Krawczuk we wspomnianym wywiadzie.
(gam)
Komentarze