Morderstwa, śluby, kaprysy pogody przed laty (6)

Chłopca przejechał pociąg

Tragicznie skończyła się dla rodziny listonosza Rosnera z Cieszyna przechadzka 26 czerwca 1898 roku. Ich siedmioletni syn nieoczekiwanie wbiegł na szyny i wpadł wprost przed nadjeżdżającą lokomotywę. Zginął na miejscu.

Burza wyrządziła wiele szkód

W czerwcu 1899 roku na obrzeżach Cieszyna spłonął podczas burzy dom gospodarza Wybrańca. Jeden z piorunów trafił w domek pewnego Pieczonki. Budynek zatrząsł się, lecz nie spłonął. Jednak ze ścian spadły wszystkie obrazy i lustra. W Wędryni w trakcie burzy zginęły trzy pasące się krowy.

Utonął w Olzie

W Olzie między Łyżbicami i Trzyńcem utonął 24 czerwca 1902 roku dwudziestoletni Paweł Zientek. Rzeka zaniosła jego ciało aż do Cieszyna.

Na klatce schodowej gimnazjum wybuchła petarda

Poniekąd nietypowy koniec roku szkolnego przeżyli 30 czerwca 1908 roku studenci i  pedagodzy polskiego gimnazjum w Cieszynie. Na klatce schodowej bowiem eksplodowała petarda, którą tam rzucił pewien niemiecki student. Stróż, który zaraz po wybuchu wybiegł ze swojego mieszkania, z powodu dymu niczego nie widział. Przechodnie jednak zobaczyli trzech uciekających niemieckich wyrostków. Dzieci dyrektora gimnazjum, który mieszkał w sąsiednim budynku, zachorowały z przerażenia.   

W Łomnej spłonęły trzy chałupy

Pożar, który wybuchł w nocy z 21 na 22 czerwca 1909 roku w Łomnej Górnej, zniszczył całkowicie trzy chałupy i sąsiadujące z nimi budynki gospodarcze. Ponadto w płomieniach znalazła śmierć służąca jednego z trzech gospodarzy – pogorzelców Anna Gomolowa z Łomnej Dolnej. Wszystkie zabudowania były wprawdzie ubezpieczone, jednak tylko na małe  kwoty.

Pożar spowodowało czteroletnie dziecko

Czteroletnie dziecko bawiące się na strychu ze zapałkami spowodowało groźny pożar, który wybuchł 22 czerwca 1909 roku około godz. 19  w gospodarstwie Jerzego Kozła w Lesznej Górnej. Dom mieszkalny i stajnie spłonęły doszczętnie. Z ogniem oprócz miejscowych strażaków walczyły straże pożarne z Lesznej Dolnej, Trzyńca i Dzięgielowa. Dziecko – podpalacz zginęło w pożarze.

Piorun zabił syna wójta Żermanic

Polska gazeta Gwiazdka Cieszyńska z 15 czerwca 1910 roku oznajmiła, że w wiosce Żermanice piorun zabił  32-letniego mężczyznę. Był to syn wójta Witaska, którego błyskawica trafiła w chwili, kiedy ze swoim ojcem wracał z pola.

Pomogło ubezpieczenie

W nocy z 16 na 17 czerwca 1912 roku wybuchł pożar w gospodarstwie Adama Sikory w Żukowie Dolnym. Ogień pochłonął  dom mieszkalny i budynki gospodarcze. Szkody oszacowano na 6 tysięcy koron austriackich, które w większej części zostały pokryte przez ubezpieczenie.

Za nieuwagę zaplacił życiem

Chwila nieuwagi kosztowała życie przesuwacza Franciszka Pnioka, zatrudnionego przy Kolei Koszycko-Bogumińskiej. Kiedy 21 czerwca 1912 roku pracował jak zwykle na dworcu w Cieszynie, dostał się między dwa wagony, które zgniotły mu klatkę piersiową. Nieszczęsny kolejarz był synem przełożonego w Zamarskach.  

Dopadnięcie rabusiów

Banda rabusiów grasowała w 1917 roku w zagłębiu węglowym. Trzej z nich zdecydowali się przenieść zbójecki proceder w góry. W czerwcu w Mostach koło Jabłonkowa żandarmom udało się ich dopaść. Herszta bandy Widenkę zastrzelili, drugiego bandytę złapali, trzeciemu udało się umknąć.

Podpalenie w Stonawie

Dwa drewniane domki stanęły w płomieniach 15 czerwca 1918 roku w nocy w Stonawie. Mieszkańcy spali, museli ich obudzić sąsiedzi. Domy podpalili nieznani podpalacze.

(gam)