Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
TRZYNIEC / Jašek, Kořenář, Zadina i Galviņš opuszczają Trzyniec, lukę po nich powinni wypełnić dwaj gracze AHL Taylor Leier i Jack Rodewald.
Po wymarzonym początku sezonu oraz rekordowej serii zwycięstw szczęście odwróciło się pod koniec roku od Stalowników. Cztery przegrane pod rząd, mnóstwo kontuzji, a do tego Filip Zadina, Lukáš Jašek i Josef Kořenář właśnie w tym czasie mieli wyjechać z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Jednym słowem, Stalownicy potrzebowali silnego impulsu, który wróciłby ich na wcześniejszą falę sukcesów.
Zamiast tego jedną z pierwszych wiadomości w nowym roku była informacja o odejściu z powodów rodzinnych jednego z kluczowych obrońców. Guntis Galviņš spędził w trzynieckim klubie dwa lata swojej kariery hokejowej.
Dwa dni później fani Trzyńca nareszcie mieli powód do radości. Władze klubu zareagowały na niekorzystną sytuację Stalowników sprowadzeniem do klubu dwu Kanadyjczyków – Taylora Leiera i Jacka Rodewalda. Obaj jeszcze w zeszłym roku grali w klubach NHL. Leier w Buffalo Sabres Rochester Americans, Rodewald we Florida Springfield Thunderbirds. Obaj mają 26 lat i łącznie na koncie 65 startów w NHL.
Trener Trzyńca Václav Varaďa już po przegranym pojedynku z Ołomuńcem awizował, że będą zmiany w ofensywie. Po odejściu Zadiny i Jaška gole zdobywała przede wszystkim pierwsza formacja. Natomiast dalsze formacje były z powodu kontuzji różnie wymieszane. Do gry było włączonych też paru ważnych graczy Frydka-Mistka. A ponieważ niebawem rusza Chance Liga, klub musiał poszukać alternatyw gdzie indziej.
W wywiadzie na oficjalnych stronach klubu gracze opowiedzieli, że cały proces od momentu, kiedy dowiedzieli się o możliwości gry w trzynieckim klubie, do samego wyjazdu ze Stanów Zjednoczonych trwał trzy dni. Amerykańską AHL zatrzymano z powodu koronawirusa na wiosnę i do tej pory nie ruszyła. Cały wywiad można przeczytać TUTAJ.
Tagi: Stalownicy