Beata Tyrna
E-mail: indi@zwrot.cz
CIESZYN / Zdrowie psychiczne zwłaszcza teraz w czasach pandemii pełnych nieznanych nam dotąd problemów i ograniczeń, a także lęków jest bardzo ważne.
Dostrzegają to działacze Stowarzyszenia „Pomocna Dłoń Blisko Ciebie”. Zorganizowali wykład psychiatry dr. Andrzeja Kłody. Z racji pandemicznych obostrzeń prelekcji miało możliwość wysłuchać niewiele osób. Za to nagranie wykładu dostępne jest w sieci internetowej dla wszystkich. Warto skorzystać!
Podczas prelekcji zatytułowanej „Zdrowie psychiczne czarno na białym”, która odbyła się 28 października 2020 r. w siedzibie Stowarzyszenia „Pomocna Dłoń Blisko Ciebie” w Cieszynie, dr. Andrzej Kłoda poruszał m.in. tematy takie jak depresja, mówił jak odróżnić ją jako chorobę od chwilowej chandry, czym jest choroba dwubiegunowa czy problem nadmiaru informacji, które docierają do naszych nie skonstruowanych do tego mózgów.
Kolejnymi problemami, na które zwrócił uwagę, są niedobór snu oraz konieczność ciągłego wyboru. Nie bez znaczenia są też relacje społeczne.
– Starsze pokolenie czuje się nieużyteczne, bo jego doświadczenie nie pasuje do obecnego świata. I młode pokolenie jest zadowolone, że może decydować. Ale każde decydowanie jest obciążeniem – mówił.
Zwrócił też uwagę na fakt, że często nie znamy historii rodziny, bo za mało czasu spędzamy ze sobą. Za to chłoniemy inne historie. – Mało zwracamy uwagę na to, z kim i jakie historie do nas docierają. A to jest bardzo ważne dla kształtowania siebie – stwierdził, zauważając, że chętniej śledzimy historie youtuberów niż własnej rodziny czy dobrą literaturę.
Bombardujemy nasze mózgi nadmiarem informacji.
– To, co się obserwuje, to wzrost ilości zachorowań na depresję na całym świecie. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że za kilka lat depresja będzie najczęstszą chorobą rozpoznawaną na świecie. Czyli coś się dzieje takiego w naszym funkcjonowaniu, że nasz organizm, w tym nasz mózg, nie jest w stanie sobie poradzić – mówił Andrzej Kłoda.
Psychiatra wyjaśnił, że jest duże prawdopodobieństwo, że koreluje to z używaniem sztucznego światła z jednej strony, a z drugiej strony z nadmiarem informacji.
Nawiązał do mediów. Porównał dawną „Gwiazdkę Cieszyńską”, która informacje o zdarzeniach podawała z dwutygodniowym opóźnieniem do tego, co mamy teraz, kiedy informacje docierają do nas natychmiast.
– Ciągle podawane. Ciągle po nie sięgamy. Sprawdzamy, ile mamy dzisiaj zachorowań. Czytać czy nie czytać? Interesować się czy nie interesować? Poznawać te wszystkie informacje czy wybrać sobie coś wybrać ? – zadawał retoryczne pytania. Zauważył przy tym, że choć znamy przyczyny nadmiernego obciążania naszych mózgów, nie jesteśmy w stanie ich wyeliminować.
– Rozwój jest zbyt szybki, nasze możliwości adaptacyjne są zbyt wolne. To jest niemożliwe do poradzenia sobie i skutkuje zazwyczaj jakimiś zaburzeniami – mówił. Jednocześnie zauważył, że oczywiste jest, że nie da się już powrócić do życia zgodnie z prawami natury, bez prądu, do przysłowiowego chodzenia spać z kurami.
Choroba jak każda inna
Na koniec wykładu psychiatra podkreślił, że każdy z nas może zachorować. I tak samo, jak chorujemy na infekcje, możemy zachorować na choroby psychiczne.
– To nie jest nic strasznego. Te choroby się leczy. Można sięgać po leki, można sięgnąć po psychoterapię i życie wraca na swoje tory. Albo właśnie na inne. Bo to może te poprzednie tory spowodowały nasze wykolejenie. Nadmiar obowiązków, niewłaściwe relacje. Mam nadzieję, że zmiana w społeczeństwie i zaakceptowanie, że osoby chorują, mogą być leczone, ale są pełnoprawnymi ludźmi, którzy są wokół nas, zaistnieje – podsumował Kłoda.
Tagi: choroby psychiczne, depresja, dr. Andrzej Kłoda