Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
„Dziś o godz. 2.30 w okolicy miejscowości Kiskunfélegyháza (wym. Kiszuknfeleghaza) na południu Węgier doszło do wypadku autobusu wiozącego polskich turystów ze Śląska, którzy wracali z Bułgarii do kraju. Jeden z pasażerów nie żyje, 34 osoby zostały ranne – w tym 3 z nich są w stanie ciężkim. Trwa akcja ratownicza, a przyczyny wypadku nie są na razie znane” – poinformowało w komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Ofiara to młody mężczyzna, który podróżował z tyłu autobusu.
– Autokar zjechał z autostrady i stoczył się do rowu – podał rzecznik Krajowego Pogotowia Ratunkowego Pal Gyoerfi. Trzy osoby, w tym 5-letnie dziecko, są ciężko ranne – pisze agencja MTI.
– Węgierskie służby ratownicze skierowały do akcji dwa helikoptery i 14 karetek pogotowia. Przyczyny wypadku nie są na razie znane – podała w swym komunikacie węgierska policja.
– Wiemy, że autokar wracał z Bułgarii do Polski. W godzinach porannych, gdy prawie wszyscy podróżujący spali, poczuli, że autobus zjeżdża z autostrady, przewraca się – mówił konsul honorowy RP w Segedynie Karol Biernacki.
Karol Biernacki poinformował, że na chwilę obecną wiadomo, że wszystkie osoby zostały błyskawicznie rozwiezione do pobliskich szpitali. – Wszyscy są w stanie niezagrażającym życiu. Jedna osoba ma strzaskane ramię, będzie musiała poddać się operacji – dodał dyplomata.
Liczące ponad 30 tys. mieszkańców Kiskunfalegyhaza to miasto w środkowych Węgrzech, w komitacie Bacs-Kiskun, w środkowej części Międzyrzecza Dunaju i Cisy.