Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
CIESZYN / Współpraca Sceny Polskiej Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie z niedawno otwartą kawiarnią Tramwaj Cafe w Cieszynie zaowocowała nową inicjatywą. W piątek 28 czerwca odbyło się w cieszyńskiej kawiarni pierwsze Spotkanie Przedpremierowe.
Przebiegało w przeddzień premiery przedstawienia „Siedem zegarków kopidoła Joachima Rybki”, które powstało na podstawie powieści Gustawa Morcinka. Jest to więc pozycja wzbogacająca repertuar Teatru Cieszyńskiego o tematykę regionalną, grana będzie po wakacjach, na rozpoczęcie 69. już sezonu Sceny Polskiej.
Witający przybyłych kierownik artystyczny Sceny Polskiej Bogdan Kokotek wyraził nadzieję, że takie spotkania staną się tradycją. Zwłaszcza że na prawym brzegu Olzy ciągle jest wiele osób, które nie trafiły jeszcze do Teatru Cieszyńskiego. Zapowiedział też, że „Siedem zegarków kopidoła Joachima Rybki” to propozycja na listopadowy Festiwal Teatrów Moraw i Śląska, który odbywa się w Czeskim Cieszynie.
Gospodynią spotkania w Tramwaj Cafe była Urszula Markowska, szefowa miesięcznika „Tramwaj Cieszyński”. Prowadziła rozmowę z bohaterami wieczoru. A byli nimi publikujący również swoje teksty w „Tramwaju Cieszyńskim” Wiesław Hołdys, reżyser przedstawienia, oraz odtwórca głównej roli Karol Suszka, wieloletni aktor, reżyser, jak również do niedawna dyrektor Teatru Cieszyńskiego.
Wiesław Hołdys, reżyser teatralny, założyciel i szef krakowskiego Teatru Mumerus, pochodzi z Cieszyna i Gustaw Morcinek zawsze był mu bliski. – Pierwsze, co przeczytałem, to fantastyczne powiarki śląskie – wyjaśnił. Na pytanie, czy spektakl „Siedem zegarków kopidoła Joachima Rybki” jest o ludziach stąd, odpowiedział twierdząco.
– Kiedy rozmawialiśmy z Bogdanem Kokotkiem na temat wyboru, byłem święcie przekonany, że to musi być stąd – tłumaczył, podkreślając jednocześnie, że twórczość Morcinka ma charakter ponadlokalny. – Dlaczego stąd? Raz, że taki teatr łatwiej trafia do odbiorcy. Dwa, że jednak ciągle tu w Cieszynie i okolicy czuje się, że ten Morcinek taki nasz, a przecież był sławny. Co więcej, w twórczości Morcinka jest coś takiego, co umieją złapać aktorzy Sceny Polskiej, sposób mówienia, myślenia, pewnych rzeczy nie trzeba było im tłumaczyć.
– Gustaw Morcinek był mistyfikatorem. To oczywiście nie jest jego biografia. I ani Karol Suszka, ani Marcin Kaleta nie grają Morcinka, tak samo, jak Joachim Rybka nie jest tożsamy z postacią autora – tłumaczył reżyser. Mówił też o pracy nad adaptacją, odpowiadał na pytania na temat ascetycznej scenografii, muzyki, pieśni, które stanowią część narracji.
– Pauza służy temu, żeby sobie w tym momencie zadać pytanie – podjął temat tempa przedstawienia. Wyjaśnił, dlaczego w jego adaptacji mowa jest tylko o sześciu zegarkach. – Scena końcowa w trwającym niemal trzy godziny spektaklu jest mocna i potem trudno byłoby już cokolwiek zagrać.
Zwrócił uwagę, że obaj aktorzy, wcielający sę w młodego i starego kopidoła, grają zupełnie inaczej i są do siebie niepodobni. Stary ma patrzeć na młodego ze zdziwieniem, jaki był wtedy inny. – I paradoksalnie pasują do siebie jak dwie połówki przedartej pocztówki. Stosując technikę zupełnie innego grania, udało się uzyskać podobieństwo – podsumował, mówiąc o zastosowaniu chwytu teatralnego, polegającego na tym, że postać w czasie teraźniejszym ogląda samą siebie w przeszłości, może z sobą rozmawiać. Powoduje to dynamikę, daje też duże możliwości dla innych aktorów.
– Wiem, z jaką cierpliwością reżyser zabierał się do tego, żeby wydobyć z aktorów ten spokój, że nic się nie dzieje, a dzieje się przecież bardzo dużo. To jest wielka umiejętność reżysera. Wiadomo, że aktorstwo polega na dochodzeniu do prawdy, do własnego zrozumienia, do tego, co bym chciał powiedzieć – mówił o roli czasu w aktorstwie i pracy nad postacią Karol Suszka.
Opowiadał o scenie, którą najbardziej lubi, rozgrywa się nad Dunajem w Budapeszcie. – Ile trudu trzeba, żeby przez brzydotę człowieka zobaczyć jego piękno – przytoczył maksymę z Morcinka, która najbardziej utkwiła mu w pamięci.
CR
Tagi: Gustaw Morcinek, Karol Suszka, Scena Polska Teatru Cieszyńskiego w Czeskim Cieszynie, Siedem zegarków kopidoła Joachima Rybki, spotkanie przedpremierowe, Tramwaj Cafe, Wiesław Hołdys
Komentarze