W czerwcu mamy krótkie i tzw. białe noce. Na niebie można widzieć tylko najjaśniejsze obiekty. Dominuje jasny Jowisz, którego wschody możemy obserwować po zapadnięciu zmroku nisko nad południowo-wschodnim horyzontem w towarzystwie migocącego czerwonawego Antaresa, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Skorpiona. Widoczny jest przez całą noc i rano znika w promieniach wschodzącego Słońca nad południowo-zachodnim horyzontem.
Po zapadnięciu zmroku nisko nad zachodnim horyzontem możemy obserwować dalsze dwie planety. Słabo świecącego Marsa i nieco niżej jaśniejszego Merkurego, którego obserwacje bardzo utrudniają promienie zachodzącego Słońca. Merkury w ogóle ma bardzo niekorzystne warunki do obserwacji, ponieważ zawsze znajduje się blisko Słońca. Niskie położenie nad zachodnim horyzontem i jasne tło nieba sprawiają, że trudno go wypatrzeć. Ponoć planety tej nigdy nie widział sam Mikołaj Kopernik.
Nam do łatwego odszukania Merkurego może posłużyć Polluks i Kastor (najjaśniejsze gwiazdy gwiazdozbioru Bliźniąt) i skorzystania z zwykłej lornetki. Słońce zachodziło w sobotę 8. 6. 2019 o godzinie 20:40.
O ile nie uda się „polowanie” na Merkurego, to możemy obserwować rogal młodego Księżyca w pobliżu niebieskawego Regulusa – najjaśniejszej gwiazdy konstelacji Lwa.
Roman Strzondała