Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
* Halinka ma dopiero osiem miesięcy, więc jest chyba jedyną kobietą, która broni się i płacze, kiedy chcą jej ubrać nową sukienkę.
* My, mężowie, nie widzimy różnicy pomiędzy końskim ogonem, simoną, chryzantemą czy inną fryzurą naszych żon – za wszystko musimy słono płacić.
* W życiu bywa niekiedy jak w windzie: naciśniesz niewłaściwy guzik i zamiast w górę jedziesz w dół.
* Niektórzy uważają, że samokrytyka to taki sposób wyliczania swoich błędów, by u słuchaczy wzbudzić żal, iż nie było ich więcej.
* Osioł, któremu rzucono wiązkę trawy i wiązkę róż, pożarł wszystko, nie zauważywszy różnicy.
* Przejrzawszy statystyki wypadków drogowych za ostatni kwartał, gotów jestem uwierzyć, że motocykle po trzy korony sztuka, benzyna po dwie, a wódka po koronie za litr w zupełności zastąpiłyby bombę atomową.
* Można różnie patrzeć na te same sceny: Znam ludzi, którzy kradzież paru jabłek uważają za „bezwstydne chamstwo”, lecz wyniesienie po częściach całego powiedzmy motoru elektrycznego z „werku” za rzecz zupełnie normalną.
* Fakt, że resztki wodociągów rzymskich dochowały się aż do naszych czasów w stanie niemal do użytku, świadczy o tym, że w starożytności nie było przedsiębiorstw komunalnych.
(Bronisław Procner: Ze starych kalendarzy. „Zwrot” 1999 nr 2)
Tagi: powiedzonka, Wydziobane