CZESKI CIESZYN / Urodził się przed 120 laty w Cieszynie, w ówczesnych Austro-Węgrzech. Dlatego Biblioteka Miejska w Czeskim Cieszynie wraz z Zamkiem Cieszyn postanowiła przypomnieć postać znanego kompozytora, pianisty i dyrygenta Viktora Ullmanna.
Festiwal Ullmannowski trwał trzy dni, od 7 do 9 listopada. W środę odbył się spacer, którego trasa prowadziła śladami pozostawionymi przez kompozytora w Cieszynie, w którym żył przecież przez 11 lat. W czwartek w Avionie uroczyście otwarto wystawę biograficzną. Wernisażowi towarzyszył wieczór dyskusyjny, który przypomniał fakty z życia Ullmanna, te znane i mniej znane. A że jego dzieło na naszym terenie zostało ponownie odkryte dopiero w latach 90., tych mniej znanych było zdecydowanie więcej. Wystawa dostępna jest do 5 grudnia.
Punktem kulminacyjnym Festiwalu był piątkowy koncert kameralny. W budynku byłej synagogi na ul. Bożka zabrzmiały wybrane utwory dla sopranu i fortepianu. Zaśpiewała Irena Troupová, zagrał Jan Dušek.
Viktor Ullmann to jeden z tzw. kompozytorów terezińskich, czyli muzyków pochodzenia żydowskiego, którzy po dwu latachi internowania w obozie koncentracyjnym w Terezinie zostali zamordowani w Oświęcimiu-Brzezińce. Jednak również w nieludzkich warunkach obozu Ullmann dalej pisał dzieła muzyczne, takie jak opera „Cesarz Atlantydy” które na szczęście ocalały dzięki staraniom jego przyjaciół.
-Pragniemy, aby nie to niecodzienne wydarzenie kulturalne nie tylko na stałe wpisało się w czesko-polską mapę kulturalną, ale również sprawiło, by pasjonaci zdołali połączyć historię Śląska Cieszyńskiego z historią całej Europy środkowej – podsumowali organizatorzy.
kc
Tagi: Festiwal Ullmanna, Kawiarnia Avion, Viktor Ullmann
Komentarze