Dożynki w Trzanowicach – zwrot.cz

TRZANOWICE / Dożynki w Trzanowicach zorganizowano w tym roku po raz osiemnasty. 2 września korowód, na który składała się zaprzężona w konie bryczka oraz kilka traktorów, objechał wieś, by dotrzeć na teren za urzędem Gminy, gdzie zorganizowano uroczystości dożynkowe.

Święto plonów od kilku lat wspólnie przygotowuje MK PZKO i Gmina. Wcześniej świętowanie zakończenia żniw zainicjowali trzanowiccy gazdowie.

– Pierwsze dwa czy trzy lata imprezę dożynkową organizowali u siebie w stodole na Suszowie państwo Nowakowie. Potem przeszły dożynki do państwa Klimszów, a tam już się budowało scenę, żeby było gdzie potańczyć. I tak było przez kolejne kilka lat. Aż gazdowie poprosili o pomoc PZKO. A od pięciu czy sześciu lat  PZKO organizuje dożynki wspólnie z gminą. Dołączają strażacy, myśliwi. W tym roku PZKO uzyskało na organizację środki z województwa morawsko-śląskiego. W zeszłym roku to gmina pisała projekt – stwierdzają organizatorzy.

Za plony dziękowali księża katolicki i ewangelicki. Podkreślali, jak ważne jest, by pamiętać, że wszystko to są Dary Boże.

– Jak co roku zbieramy się, by dziękować za dary, które zebraliśmy z pola – mówił po czesku duszpasterz. – Wdzięczność jest cnotą, którą jesteśmy zobowiązani względem pana Boga. I dobrze, że tę cnotę potrafimy pielęgnować – dodał już po polsku.

– Abyśmy nigdy mnie przestali dziękować za wszystko, co nam w swej szczodrości daje Bóg – dodał drugi duchowny.

Gazdami tegorocznych dożynek byli Ryszard i Gabriela Jochymkowie. Impreza stała się także okazją do uroczystego wręczenia na scenie dyplomów i podziękowań. Ważnym punktem uroczystości było poświęcenie nowego wozu trzanowickich strażaków ochotników.

Ci, oprócz zabezpieczania imprezy, zapewnili też atrakcję dla dzieci, jaką była możliwość użycia strażackiej sikawki.

Konferansjerkę prowadziła znana na całym Zaolziu i nie tylko Izabela Kapias. Ubrana w  strój góralski zapowiadała kolejne punkty programu artystycznego. A wystąpili w nim młodzi miłośnicy folkloru z Trzanowic.

Grała kapela Bezmiana, tańczyły najmłodsze i starsze dzieci, a także dorosła już niemal młodzież z zespołu „Trzanowice”. Choreografką, która przygotowała program ze wszystkimi grupami wiekowymi, jest Weronika Uherek, którą można było także zobaczyć w tańcu.

A tym, których zdziwiły oglądane na fotografiach dzieci w strojach krakowskich, śpieszymy z wyjaśnieniem, że to również trzanowiczanie – uczestnicy tegorocznych półkolonii.

Gościnnie wystąpiły także zespoły spoza Trzanowic, m.in. kapela „Maliniorze” z Brennej w polskiej części Śląska Cieszyńskiego.

Jak to na takiej imprezie bywa, nie mogło zabraknąć stoisk gastronomicznych. Te zapewnili tradycyjnie członkowie PZKO, a także myśliwi.

Po raz pierwszy natomiast zorganizowano konkurs na najlepszy upieczony w domu chleb. Do porównania było 11 chlebów, a każdy, kto skosztował oddawał głos na ten, który najbardziej mu zasmakował.

Jednak przyznać trzeba, że wszystkie wystawione do konkursu chleby były smaczne i z pewnością każdy chętnie zastąpił by którymkolwiek z nich ten, który na co dzień kupujemy w sklepie.

(indi)

 

Tagi: , ,

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



 

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
W TWOJEJ SKRZYNCE!

 

DZIĘKUJEMY!

Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego