Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
Andrzej Niedoba jest prezesem MK PZKO Mosty koło Jabłonkowa od roku 2008. Funkcję tę pełnił jednak też wcześniej, w latach 80. ubiegłego wieku. Kołu pod jego przewodnictwem udało się odnowić Dom PZKO, w którym m.in. przebiegał ostatni Zjazd PZKO. Na nim Andrzej Niedoba został ponownie wybrany członkiem ZG PZKO.
Pana wizytówką jest odnowiony Dom PZKO, czy to był Pana pomysł?
Mój zamiar i ja go przepchnąłem, ale o wszystkim decyduje zarząd Koła.
W jakim stylu architektonicznym został przebudowany, zakopiańskim?
To jest błędne rozumowanie. Jeśli już mówimy, że został odnowiony w jakimś stylu, to raczej w stylu góralskim lub karpackim. Ludziom wydaje się, że jeśli ktoś jest bardziej kolorowo ubrany, to już po zakopiańsku. Wszystko się kojarzy z Zakopanem tylko dlatego, że u nas uległo zapomnieniu albo zaniedbaniu. A to przecież nie znaczy, że tego typu konstrukcji, budowli, rozwiązań architektonicznych czy zdobniczych tutaj nie było. W przypadku Domu PZKO mówimy generalnie o stylu karpackim z uwzględnieniem szczegółów naszych, beskidzkich. Niektóre rzeczy zaczęliśmy robić wcześniej, jeszcze przed ostatnią rekonstrukcją. Salki przyległe zrekonstruowaliśmy już chyba przed 7 laty, a np. drzwi robione są zgodnie z encyklopedią architektury ludowej, z wykorzystaniem elementów miejscowych, podobnie jak zdobienie okien.
…
Nie wydaje się Panu, że rola stroju ludowego, jako wyznacznika tożsamości regionalnej, jest przeceniana, zważywszy na to, że odrębne stroje ludowe zaczęły się rozwijać w połowie XIX wieku wraz z uwłaszczeniem chłopów, a wychodzić z użycia na początku XX wieku?
Strój to powrót do korzeni. Za sprawą Unii Europejskiej zdaliśmy sobie sprawę, że będąc tzw. Europejczykami, w końcu jesteśmy nikim. A Polakami ani Czechami za chwilę moim zdaniem też nie będziemy, bo język czeski zaginie, tak samo jak polski. Wszyscy mamy być tacy sami? Nasz regionalizm to jest czysta konsekwencja tego, że trzeba się trzymać kupy, jak mówił kiedyś Jura spod Grónia – Chłapcy, dziyrżcie sie trowy. Dlatego takie tłumy ściągają na Bal Gorolski, każdy identyfikuje się z własnym regionem i ja dla nich nie jestem ani Polakiem ani Czechem, ja jestem góralem z Mostów.
Czyli tak by się Pan właśnie określił – nie jako Polak, tylko jako góral z Mostów?
Nie znoszę, jak nas całe życie pytają – kim ty jesteś? I musimy się definiować, deklarować, że jesteśmy Polakami, a jeżeli Polakami, to dlaczego Polakami itd. To coś dodatkowego, co oczywiście historycznie zaistniało, bo pojęcie narodowości zostało wytworzone, ale przedtem tego nie było. Nie było także dylematu – czy ty jesteś, czy nie jesteś góralem. Kiedy przyjeżdżali pierwsi badacze i pytali ludzi, kim są, oni nie odpowiadali: Polakami czy Czechami, mówili, że są góralami. Należymy do kultury pasterskiej Wołochów karpackich zmieszanej z etnicznością polską, czego wynikiem jest góralszczyzna. Nie ma potrzeby definiowania narodowości. Jeśli mówię, że jestem góralem, to wiadomo, kim jestem i z czego to powstało.
…
EC
„Zwrot” można kupić w sekretariacie redakcji (ul. Strzelnicza 28, Cz. Cieszyn).
Jest dostępny także w Księgarni i Klubie Polskiej Książki (ul. Czapka 7, Cz. Cieszyn), w Trzyńcu (kiosk przy dworcu autobusowym obok apteki DR. MAX), w Bystrzycy (kiosk obok Tesco), w Gródku (sklep gospodarstwa domowego), w Jabłonkowie (kiosk na rynku).
Tagi: Andrzej Niedoba, Być góralem, Jura spod Grónia, MK PZKO Mosty koło Jabłonkowa, strój ludowy