Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
KATOWICE / Do końca lipca wstęp do otwartego przed dwoma tygodniami Muzeum Śląskiego w Katowicach jest bezpłatny. Postawiona na terenie dawnej kopalni „Katowice” (wcześniej „Ferdynand”) placówka w coraz bardziej popularnej w muzealnictwie formie multimedialnej prezentuje historię Górnego Śląska od czasów najdawniejszych po rok 1989.
Ekspozycja obejmuje teren całego Śląska, łącznie ze Śląskiem Cieszyńskim. Znajdziemy więc tam takie ciekawostki, jak replikę rotundy św. Mikołaja z cieszyńskiego Wzgórza Zamkowego czy imitację słynnych regałów Biblioteki Szersznikowskiej, na których umieszczono monitory, które można… kartkować, by zapoznać się z historią regionu. Interesująco przedstawione zostało również codzienne życie mieszkańców „czarnego” Śląska. Można „wejść” do XIX-wiecznego familoka, a także do klasycznego blokowego mieszkania, w którym czas peerelowskiej szarości niemal się zatrzymał.
Bo Muzeum traktuje przede wszystkim o zwykłych ludziach, bez których nie byłoby etosu śląskiego, na co zwrócił uwagę prof. Robert Traba – dyrektor Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie podczas wykładu inaugurującego otwarcie tej najbardziej nowoczesnej placówki wystawienniczej w Polsce. Dodał też, że powołanie jej do życia stanowi próbę przywrócenia Śląskowi tożsamości.
W uroczystym otwarciu dla zaproszonych gości (które – co warto dodać – odbyło się dzień po otwarciu dla zwykłych mieszkańców aglomeracji górnośląskiej) wśród licznych oficjeli z urzędów państwowych, wojewódzkich, z Sejmu i Senatu uczestniczyli również przedstawiciele naszego regionu z Janem Ryłko, prezesem Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego na czele. (ÿ)
Tagi: Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie, kopalna "Katowice", Muzeum Śląskie w Katowicach, regały BIblioteki Szersznikowskiej, replika rotundy św. Mikołaja, Robert Traba