Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
ORŁOWA / Dostojna i wzruszająca uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej zasłużonej dla Zaolzia nauczycielki i działaczki społecznej Wandy Wójcik odbyła się w sobotę 20 czerwca na cmentarzu w Orłowej. Zorganizowana została przez Sekcję Kobiet Zarządu Głównego Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, a przybyły na nią przedstawicielki Klubów Kobiet PZKO z całego Zaolzia.
– Spotykamy się – rozpoczęła uroczystość Henryka Żabińska, była prezes Sekcji Kobiet – by dokonać odsłonięcia tablicy pamiątkowej prof. Wandy Wójcik na rodzinnym grobie Wójcików. Niestety, nie ma już w Orłowej domu rodzinnego pani Wandy, nie ma szkół, do których uczęszczała i gdzie pracowała, wszystko zniknęło pod hałdami opoki. Nie było więc gdzie umieścić tablicy pamiątkowej, został tylko ten grób rodzinny na orłowskim cmentarzu, gdzie spoczywa wśród swoich.
Odsłonięcia tablicy, na której wyryto napis „Pamięci prof. Wandy Wójcik z podziękowaniem za całokształt pracy dla polskiej społeczności na Zaolziu, szczególnie dla Klubów Kobiet PZKO. Konsulat Generalny RP w Ostrawie i Kluby Kobiet PZKO”, dokonała wiceprezes Sekcji Kobiet Anna Piszkiewicz.
– Dzisiejsze spotkanie, akt pamięci poświęcony zasłużonej działaczce związkowej – mówiła Henryka Żabińska – traktujemy razem z poetką Ewą Milerską jako wyraz podziękowania naszej ziemi za tych wszystkich ludzi, którzy swój trud życiowy poświęcali i nadal poświęcają na rzecz pielęgnowania rodzimej kultury i tradycji, którzy wiedzą, jak to robić, i robią to w celu przetrwania. Dzięki im za to!
Wandę Wójcik, której 105. rocznica urodzin minęła 16 czerwca, jako swoją wychowawczynię w Średniej Szkole Zdrowotnej w Orłowej w 1950 r. przypomniała jedna z jej ówczesnych uczennic Wanda Chlup. – Już wtedy doceniałyśmy nie tylko jej olbrzymią wiedzę, ale przede wszystkim umiejętność jej przekazywania. Chociaż nauczała takich przedmiotów jak matematyka, chemia, fizyka, to zawsze potrafiła swoje wykłady połączyć z radami, jak zdrowo żyć, jak zachować swoją godność, odpowiedzialność w pracy i w rodzinie, jak pamiętać o swoich korzeniach. Na pewno to w dużej mierze jej zasługa, że ani jedna z naszej klasy nie opuściła swego zawodu pielęgniarki. Właśnie za tę opiekuńczość i serdeczny stosunek do nas nazywałyśmy ją po prostu naszą babcią – podkreśliła.
– Pamiętam panią profesor jeszcze z czasów, nim powstała szkoła zdrowotna – nawiązał do wspomnień Zdzisław Pitala, którego Wanda Wójcik uczyła pod koniec lat 40. XX w. biologii w Polskim Gimnazjum w Orłowej na Obrokach. Pitala często odwiedza orłowski cmentarz, bo jest tu też grób jego rodziny.
Kwiaty pod tablicą pamiątkową złożył również m.in. prezes ZG PZKO Jan Ryłko oraz Władysława Magiera z Cieszyna, autorka publikacji „Cieszyński szlak kobiet”, w której drugim tomie napisała także o Wandzie Wójcik. Wiersze Ewy Milerskiej recytowały Irena Żagan i Eugenia Kaňa, oprawę muzyczną przygotowała Hilda Harok z synem Dawidem.
Druga część uroczystości odbyła się w Domu PZKO w Orłowej-Porębie, gdzie przywitał wszystkich prezes Miejscowego Koła PZKO Leon Kasprzak. – Znajdujemy się w budynku, który był kiedyś polską szkołą. Wybudowany został w latach 20. minionego stulecia. Od lat 90. Koło jest właścicielem budynku i działki – przybliżył krótko historię Domu PZKO.
Henryka Żabińska, z pochodzenia orłowianka, z zawodu nauczycielka, wspominała, że w tym budynku szkolnym rozpoczęła się, od szesnastego roku życia, jej działalność. – Tu nawet odbyłam praktykę pedagogiczną i pod kierownictwem niezmiernie zasłużonego człowieka, kierownika tej szkoły Jana Pytlika udało mi się zdobyć ten zawód, o którym marzyłam od dziecka – wyjaśniła.
Przewodnicząca Sekcji Kobiet Władysława Byrtus podziękowała Henryce Żabińskiej za jej inicjatywę i wkład w przygotowanie uroczystości. Odsłonięcie tablicy było ukoronowaniem kilkuletnich starań Sekcji Kobiet. Podczas biesiady przy kawie i kołaczach wspominano zorganizowaną wśród pań pierwszą zbiórkę pieniędzy na lampę Wandy Wójcik, która miała świecić w Uliczce Kobiet, wybitnych cieszynianek, na Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie.
O problemach, głównie finansowych, związanych z tym pomysłem opowiedziała Anna Piszkiewicz. Zamiast lampy w Cieszynie powstała tablica na grobie w Orłowej. – Nie jest to może centrum Zaolzia, ale dużo ludzi tutaj jeździ, ma tu swoje rodziny, więc kto będzie chciał, trafi na ten grób i złoży tu kwiatek albo zapali znicz – stwierdziła. Tablica sfinansowana została przez Konsulat Generalny RP w Ostrawie, a zebrane przez panie pieniądze pomogły w dostojnej oprawie uroczystości.
(CR)
Tagi: cmentarz w Orłowej, Henryka Żabińska, Konsulat Generalny RP w Ostrawie, Leon Kasprzak, poetka Ewa Milerska, tablica pamiątkowa, Uliczka Kobiet, Wanda Wójcik