Polka pomaga nepalskim dziewczynkom

Pomimo że małżeństwa dziewcząt w wieku poniżej 20 lat są zakazane, wciąż 41 proc. kobiet w Nepalu przedwcześnie bierze ślub. Grozi im przedwczesna ciąża, brak edukacji i przemoc.

– Dziewczynki po naszych warsztatach dobrze wiedzą, że to jest nielegalne, jakie wiążą się z tym problemy – tłumaczy Ola Perczyńska, polska działaczka prowadząca warsztaty edukacyjne dla nieletnich dziewcząt w Nepalu. 

W Nepalu kobiety mogą wychodzić za mąż dopiero w wieku 20 lat (18 lat za pozwoleniem rodziców), ale według danych rządowych z 2011 r. aż 41 proc. bierze ślub wcześniej. W kraju jest też 100 tys. dziewczynek, które zostały zmuszone do małżeństwa przed 10. rokiem życia i 750 tys. przed 14. urodzinami. Pierwsze ograniczenia w sprawie małżeństw weszły w życie już w 1963 roku. Obecnie za złamanie prawa grozi do trzech lat więzienia i 10 tys. rupii grzywny (ok. 340 zł).

Dziewczynki z górskiej wioski w Gorkha zablokowały ślub koleżanki.

Chodzi o czternastolatkę, która miała wyjść za mąż. Sytuacja rodziny jest bardzo trudna. Posiadają mało ziemi, ojciec umarł. Matka dziewczynki mocno naciskała na związek, mówiła, że nie stać jej na utrzymywanie córki. Tymczasem potencjalny oblubieniec również jest nastolatkiem – ma około 17-20 lat. Jego rodzina nie była zbyt zadowolona z obrotu sprawy, bo wydała już trochę pieniędzy na przygotowania weselne.

Teraz córka wróci do szkoły, dzięki interwencji szkolnego komitetu jej koleżanek.

– Gdyby ta dziewczynka wyszła za mąż, odeszłaby na dobre ze szkoły, ze względu na swój wiek miałaby niską pozycję w nowej rodzinie i prawdopodobnie zaszłaby szybko w ciążę – dodaje Perczyńska. A jak dowodzą badania organizacji pozarządowych i agend ONZ dziewczęta poniżej 18. roku życia dwa razy częściej doświadczają przemocy domowej, a czternastolatki umierają pięciokrotnie częściej podczas połogu niż dwudziestolatki.

– Afera na całą wieś – komentuje Perczyńska. W końcu rodzina uległa presji otoczenia, a dodatkowo pomoże stypendium od jednej z organizacji. – Teraz wiele osób dobrze się zastanowi, zanim zacznie coś podobnego. Stypendium to tylko 10 tys. rupii na rok. Pokryje opłaty egzaminacyjne. Ale to bardzo biedna rodzina, która żyje za mniej niż 30 dolarów na miesiąc – wyjaśnia.

Komitet dziewcząt, które interweniowały w swojej wiosce, powołano na koniec warsztatów prowadzonych w ramach projektu „Her Turn” (ang. Kolej na nią). Biorą w nich udział dziewczynki w wieku od 12 do 16 lat. Uczą się praktycznych rzeczy dotyczących zdrowia, takich jak higiena podczas menstruacji, bezpieczeństwo i jak postępować w obliczu przemocy domowej. – Na nepalskich wsiach o tym się nie rozmawia, np. menstruacja jest tabu – tłumaczy polska działaczka.

Paweł Skawiński, PAP