Z poczty redakcyjnej
E-mail: info@zwrot.cz
Jednym z krajów, do których w wirtualną podróż zabiera słuchaczy Zygmunt Rakowski z Czeskiego Cieszyna podczas swoich prelekcji w Miejscowych Kołach PZKO czy bibliotekach Zaolzia, jest Meksyk. Eskapadę ową nazwał „Od Olmeków do Ciudad de Mexico”.
Obszar Meksyku wynosi 2 mln km2, ale jest rzadko zaludniony, bo liczba mieszkańców to tylko 17 mln. Najwięcej zachowanych zabytków znajduje się w części wschodniej. Inne rejony kraju to w dużej mierze tereny pustynne, do tego niebezpieczne dla turystów, bo opanowane przez gangi. To kraj o wielowarstwowym dziedzictwie kulturowym – od czasów Indian przez okres panowania Hiszpanów po współczesność z dominującą amerykanizacją.
Przepięknym miejscem nad Morzem Karaibskim jest Riwiera Majska, turystycznie przygotowana dla Amerykanów, którzy zjeżdżają do Meksyku masowo, gdyż wszystko jest tam dla nich bardzo tanie. – Nawet nie kąpią się w morzu, które dla nich jest już zbyt dzikie, ale w basenach, usytuowanych sto metrów od morza, z barem na środku – wyjaśnia prelegent.
Wielkim ośrodkiem jest Cancun nad Zatoką Karaibską, zbudowany w amerykańskim guście, z wieloma hotelami. Z pięknej przyrody, która tam była, właściwie pozostało niewiele. Tradycyjnym ośrodkiem jest znane od lat Acapulco. Nazwa miasta oznacza miejsce, gdzie wycięto trzcinę. – Kiedyś była to przepiękna zatoka w postaci łzy, z wąziutką cieśniną do morza, która chroniła ją przed zimnem i falami z Pacyfiku – opisuje Rakowski. – Zatoka jest ciepła z fantastycznymi plażami, wieczorem, kiedy nie ma na nich już nikogo, to świetne miejsce do spacerów. Dziś jednak, przyjeżdżając z miasta amerykańskiego, wpada się znowu w wieżowce, totalną cywilizację betonową, przyrody już praktycznie nie ma. A okolica posiana jest willami, posiadłościami ludzi majętnych.
Pomimo suchego klimatu przyroda potrafiła wyczarować w Meksyku piękne krajobrazy. Zaolziacy byli tam w maju, było bardzo ciepło, ani razu nie padał deszcz. Wśród roślinności wyróżniają się cereusy z rodziny kaktusowatych. – Cereus to potężne drzewo, rozgałęzione, na górze ma kwiaty – opowiada Rakowski. – Natomiast saguary wyglądają jak szpilki. Agawy wyróżniają kwiaty kilkumetrowej wysokości. Bardzo ciekawym drzewem jest „amato” (lokalna nazwa), jego kora służyła kiedyś do pisania. Do ciekawostek należy podobno najstarsze drzewo na świecie. Jest to cis, ma bardzo rozczłonkowany pień i trudno policzyć jego dokładny wiek. Zdaniem ekspertów to ok. 2 tys. lat. Jego wysokość wynosi 58 m, objętość 816 m3, waży 636 ton. (CR)
Cały artykuł można przeczytać w marcowym numerze „Zwrotu”. „Zwrot” można kupić w księgarni w Czeskim Cieszynie (przy ul. Czapka), w kiosku w Trzyńcu (obok apteki Dr. MAX), w Bystrzycy (obok Tesco), w Gródku (sklep gospodarstwa domowego), w Nawsiu (kiosk na dworcu kolejowym), w Jabłonkowie (kiosk na rynku). Prenumeratę „Zwrotu” można zamówić tutaj.
Tagi: Od Olmeków do Ciudad de Mexico, Zygmunt Rakowski