Sprawdziliśmy, jak w praktyce wygląda wizyta na basenie krytym w czasie pandemii

TRZYNIEC / W tym celu wybraliśmy się na basen STaRS w Trzyńcu.

Aby móc skorzystać z basenu, jak i sauny, kąpieliska i hal sportowych należy okazać:

– negatywny wynik testu antygenowego nie starszy niż 72 godziny lub oświadczenie od lekarza, pracodawcy lub ze szkoły,

– negatywny wynik testu RT-PCR nie starszy niż 7 dni,

– potwierdzenie o przejściu choroby COVID-19,

– potwierdzenie o przejściu szczepienia (14 dni po drugiej dawce).

Można również wykonać na miejscu szybki test zakupiony w kasie lub przyniesiony ze sobą.

Dzieci do lat 6 nie potrzebują żadnego potwierdzenia.

A jak to działa w praktyce?

W ciągu ostatnich dwóch tygodni byliśmy na basenie w Trzyńcu kilka razy. Za każdym razem dokładnie kontrolowano, czy posiadamy potwierdzenie. W przypadku szczepionki sprawdzano datę podania ostatniej dawki.

Osoba zaszczepiona, ale tylko tydzień po podaniu drugiej dawki, musiała wykonać test na miejscu – był to akurat test ze śliny, kupiony przez nas wcześniej w aptece. Test wykonuje się za parawanem stojącym w pobliżu kas, na przeciwko wejścia.

Zostaliśmy poinformowani o konieczności zachowania testu w razie kontroli sanepidu. Test, który posiadaliśmy, był wiarygodny dokładnie 15 minut po jego wykonaniu, później wynik się zacierał (tak informowała ulotka). Trudno więc powiedzieć, co mielibyśmy zrobić w wypadku kontroli. Warto więc zwrócić uwagę, jaki typ testu się wykonuje albo po wykonaniu zrobić zdjęcie wyniku.

Wieku niemal pięcioletniego dziecka nie sprawdzano.

Choć kontrole są restrykcyjne, warto wybrać się basen kryty, ponieważ chętnych do pływania praktycznie nie ma. W ciągu tych kilku wizyt na basenie było maksymalnie dziesięć osób w tym samym czasie. Najczęściej były to trzy, cztery osoby. Raz nam się zdarzyło, że przez niemalże dwie godziny, oprócz nas i ratownika, nie było nikogo.

(SG)