Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
WARSZAWA / Znany polski aktor Emil Karewicz zmarł przed trzema miesiącami, jednak pogrzeb odbędzie się dopiero 23 czerwca. Powodem opóźnienia ceremonii była epidemia koronawirusa. Uroczystości pogrzebowe będą miały charakter państwowy.
Radio RMF FM na swoim portalu podało do wiadomości, że obrządek rozpocznie się 23 czerwca o godz. 13.00 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w Alei Zasłużonych. Radio poinformował o tym syn zmarłego artysty Krzysztof Karewicz. Wszyscy, którzy będą chcieli uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu, są proszeni o zachowanie odległości, założenie maseczek i nie składanie kondolencji.
Według portalu Telemagazyn.pl początkowo Emil Karewicz miał spocząć w rodzinnym grobie na cmentarzu w Marysinie Wawerskim. Jednak w trakcie przygotowań pogrzebowych Związek Artystów Scen Polskich wystosował wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby prochy Karewicza zostały złożone z należytymi honorami w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Warszawskich Powązkach.
Portal naTemat.pl przypomniał, że aktor zyskał popularność dzięki roli króla Władysława Jagiełły, w którą wcielił się w filmie „Krzyżacy”. Wielu widzów pamięta go również z filmu „Jak rozpętałem drugą wojnę światową”, gdzie zagrał oficera gestapo, który miał wielki problem z napisaniem imienia i nazwiska „Grzegorz Brzęczyszczykiewicz”.
Portal L24.lt podkreślił, że „aktor uwielbiany i ceniony przez rzesze Polaków w Polsce, dobrze znany z filmów oraz lubiany również na Wileńszczyźnie, urodził się 13 marca 1923 roku w Wilnie”. Podczas II wojny światowej był żołnierzem 2. Armii Wojska Polskiego, w jej szeregach uczestniczył w zdobyciu Berlina.
Po wojnie, w 1948 roku, zadebiutował na scenie rolą kelnera w „Klubie kawalerów” Michała Bałuckiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Wielki rozgłos aktorowi o wileńskich korzeniach przyniosły kreacje porucznika „Mądrego” w filmie „Kanał”, Jagiełły w „Krzyżakach” oraz Brunnera w „Stawce większej niż życie”. Występował też w serialach „Czarne chmury, „Lalka”, „Polskie drogi”, „Bank nie z tej ziemi”, „M jak miłość” i innych.
W 2004 roku odcisnął swoją dłoń w Alei Gwiazd w Międzyzdrojach. W 2012 roku Karewicz powrócił na ekran filmowy i w nowej opowieści o Klossie i Brunnerze – w filmie pt. „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” odtworzył ponownie rolę tego ostatniego.
Do wielkiej popularności, jaką przyniosła Karewiczowi rola Hermanna Brunnera w serialu „Stawka większa niż życie”, nawiązał również portal Onet.pl. – Miałem być taką wredną przeciwwagą dla szlachetnego Klossa. (…) W tamtych czasach i później dziennikarze pytali mnie dość często, czy mam w sobie coś z Brunnera. Oczywiście nic (…). – wspomniał aktor w jednym z wywiadów. Warto przypomnieć, że aktor Stanisław Mikulski grający Klossa, zmarł w 2014 roku.
Portal Rzeczpospolita.pl nadmienił, że Karewicz uczynił coś niebywałego: „w kraju, gdzie 6 mln obywateli zginęło w wyniku niemieckiej okupacji, zdobył sympatię rolą esesmana. (…) A do potocznego języka przeszły powiedzonka: „Nie mogę patrzeć na bitego człowieka, nie mogę! Jeżeli bije ktoś inny”, „Ja nigdy nie przegrywam ostatniej bitwy” i wreszcie: „Może przydałoby się pomyśleć o własnej skórze”.
Radio Zet na swoim portalu zanotowało, że ostatni raz Emil Karewicz pojawił się na ekranie w serialu „Barwy szczęścia”, lecz w 2015 roku odszedł z serialu z powodów zdrowotnych. Granie utrudniała mu postępująca choroba Meniere’a, przejawiająca się zawrotami głowy, szumami usznymi oraz stopniową utratą słuchu.
Emil Karewicz zmarł 18 marca 2020 roku, pięć dni po swoich 97. urodzinach.
(gam)
Tagi: Emil Karewicz
Komentarze