10latZamku-1275a_bt_iCIESZYN / – Czym ma być tradycja? Czy tylko ozdobą, którą zakładamy od czasu do czasu? Bo tradycja bywa ciężka – mówił odziany w gunię z baranich skór Józef Michałek, owczarz i regionalista podczas spotkania, jakie pod hasłem „Siła w tradycji” zorganizowano w piątkowe popołudnie, 27 lutego na Zamku Cieszyn.

    O zderzeniu starego z nowym na styku tradycji i dizajnu i spotkaniu rzemieślnika z projektantem dyskutowali gospodarz i regionalista Józef Michałek z Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan, projektantka Agnieszka Mazur z projektu Nowe Rzemiosło, historyk sztuki i dizajnu Krystyna Łuczak-Surówka z ASP w Warszawie. Spotkanie moderowała antropolog Lubomira Trojan z Zamku Cieszyn.

    – Warto uświadomić sobie, że na świecie funkcjonują obok siebie różne kultury. I kultury są zabijane, szczególnie te peryferyjne. Na przykład zabiliśmy kulturę Romów odbierając im prawo do wędrowania. Z pasterzami jest podobnie. Kultura pasterska jest kulturą wędrowną – zauważył Michałek.

    Z kolei Agnieszka Mazur, młoda projektantka interesująca się rzemiosłem zwróciła uwagę na fakt, że bardzo często do rzemiosła podchodzi się jak do czegoś przestarzałego i często nawet sami rzemieślnicy ograniczają się nazwą.

    – Dla mnie takim klasycznym przykładem jest szczotkarz. Pracuje z włosiem. A z włosia można zrobić różne rzeczy, niekoniecznie szczotki – zauważyła Agnieszka Mazur.

    Sporo uwagi poświęcono wełnie. Zauważono, że kiedyś wełna była czymś cennym. Za wełnę z kilkudziesięciu owiec gazda mógł sobie kupić ciągnik. A dzisiaj koszt strzygacza przewyższa cenę wełny. Wełna jest produktem ubocznym, bywa zakopywana czy po prostu zostawiana na pastwisku. Krystyna Łuczak-Surówka zauważyła, że widuje podhalańskich górali w portkach z wełny… merynosa.

    Lubomira Trojan stwierdziła, że często bierzemy z tradycji to, co nam się podoba. – Mamy taki supermarket kultury. Jako ludzie żyjący w innych czasach nie do końca jesteśmy spadkobiercami tej kultury. Bierzemy z tego supermarketu kultury to, co chcemy, i idziemy dalej – zauważyła.

    Na koniec projektantka Marta Frank stwierdziła, że symbolami tradycji można się bawić swe słowa ilustrując własnymi portkami ozdobionymi ornamentem czerpiącym z góralskich parzenic.

    (indi)

    Tagi: , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego