JABŁONKÓW / W Sali lodowej, pod finezyjnymi wycinankami w kształcie zimowych śnieżynek, bawili się goście, popijając wódkę z lodowych kieliszków… Nie, to nie zwyczaje Eskimosów, tylko pomysłowość jabłonkowskich rodziców.

    -Wszyscy są w Twoim wieku- mówi sympatyczna dyrektor miejscowej szkoły podstawowej pani Urszula Czudek i rzeczywiście, sala jest po brzegi wypełniona osobami urodzonym w latach 80-tych, lub niewiele wcześniej, wszyscy się znają ze szkoły podstawowej, z gimpla, z kościoła, są zgrani, naturalni, rozmawiają bez zbędnej kurtuazji.

    -Mamy świetnych rodziców, ciągle pomagają, angażują się – mówi dyrektor.  Z resztą gołym okiem widać, że nie są to narzucone relacje, tylko autentyczny, zgrany zespół.

    Imprezę rozpoczyna krótki skecz, Marek Słowiaczek udaje woźnego, zamiata, rozmawia przez telefon z ministrem edukacji narodowej. Właśnie do jabłonkowskiej szkoły uczęszczają dzieci miejscowego poety, na balu jest kimś w rodzaju wodzireja, z mikrofonem mu do twarzy, dobrze się z nim czuje. Porywa do tańca, pierwszy wiruje na parkiecie.

    Występuje zespół „Rytmik” z Jabłonkowa – dzieci w wieku szkolnym, ale również młodzież studencka, tancerzy rozpiera energia, są niezwykle szybcy, zwinni, mój aparat nie jest w stanie nadążyć z robieniem zdjęć. Dziecięca para, laureaci prestiżowych nagród, to wyjątkowo nieposłuszny obiekt do fotografowania, wymiatają na sali zbyt szybko, ich fryzury, strój, sposób tańca przypomina dorosłych i tylko wzrost wskazuje na to, że mamy do czynienia z młodymi tancerzami.

    Panowie policjanci udają striptizerów, na szczęście nie rozbierają się do rosołu, ale to nie koniec, koło północy jest występ Hawaii Ice – tradycyjnie już na tym balu, szacowni ojcowie rodzin zbierają się wcześniej w auli szkolnej, żeby wyćwiczyć układ taneczny, ma być przełomowo, szokować mocniej niż w zeszłym roku.

    Efektownie zapakowane prezenty, w lśniący papier, zawiązane ze wstążką, czekają na loterię. Choć nie wiadomo, co znajduje się środku, już widać, że są kosztowne i pomysłowe, a główna nagroda to lot paralotnią, więc warto kupić los, a najlepiej kilka. Wszyscy by chcieli wygrać.

    Pan Młynek, sprawdzony DJ, puszcza m. in. Skaldów, Ich Troje i Piersi,  z nowym liderem o bułgarskich korzeniach, przeboje przy których bawią się wszyscy bez wyjątku.

    Jeśli bal jabłonkowski jest wizytówką szkoły, to rodzice przyszłych pierwszoklasistów z pewnością nie muszą się obawiać przed zapisaniem dziecka właśnie do tej placówki.

    (EC)

    Zobacz też: Do białego rana pod okiem bałwana 

    Tagi: , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego