ZEBRZYDOWICE / Rekordowa liczba uczestników brała udział w trzynastym już Rajdzie Synchronicznym Pojazdów Zabytkowych, który odbył się w niedzielę (11 maja) w Zebrzydowicach. Na starcie stawiło się ponad 70 pasjonatów dawnej motoryzacji na dwóch i czterech kółkach.

    Pokonać trasę nie jak najszybciej, a w jak najbardziej zbliżonym czasie

    – Zgłoszeń faktycznie jest sporo. Wynika to nie tylko z samego rozpoczęcia sezonu rajdowego, a także atrakcyjności imprezy – mówi „Zwrotowi” Janusz Król, wójt gminy Zebrzydowice. – Wydarzenie rozwija się z roku na rok, samochodów i motocykli jest coraz więcej. To też okazja, żeby je zobaczyć, zrobić sobie zdjęcia, przyjść z rodziną czy bliskimi. Kibiców też przybywa – dodaje.

    Trasa rajdu wiodła wokół stawu Młyńszczok. Zadaniem uczestników było pokonanie jej dwukrotnie, w jak najbardziej zbliżonym czasie podczas dwóch przejazdów. – Pętla liczy 2200 metrów, mamy dwa przejazdy. Nie liczy się więc ilość, a jakość. Na starcie mamy mnóstwo samochodów, jeszcze więcej motocykli – mówiła na starcie Bożena Cholewa z Automobilklubu Ziemi Cieszyńskiej, główna organizatorka rajdu.

    Zabytkowe klasyki na starcie. Polonezy, maluchy, garbusy, trabanty i wiele innych

    Rajd przyciągnął wielu miłośników klasycznej motoryzacji. – Wciąż jeszcze służy, chociaż od święta. Trzeba trochę włożyć wysiłku w utrzymanie go – części są dostępne, ale jest wiele podróbek – mówi nam pan Jan, właściciel Fiata 126p z 1986 roku.

    Na starcie zameldował się także oryginalny UAZ, auto Milicji Obywatelskiej. – To oryginał, służył kiedyś w MO. 1985 rocznik, benzynowy. Musieliśmy go trochę odrestaurować, by nadać mu dawny blask, a dziś jeździmy po takich wydarzeniach jak to. Jesteśmy tu drugi raz, bardzo fajna impreza – podkreśla pan Wojciech, ubrany w mundur milicyjny.

    Porozmawialiśmy też z panem Jackiem i panią Iloną, którzy wystartowali polonezem. – Wyprodukowany był w 1995 roku, a pierwszy właściciel o niego bardzo dbał. Nie jeździł nim w ogóle zimą. Teraz właścicielem jest tata… – mówi pani Ilona. – Ale niedługo przerejestrujemy go na córkę – mówi pan Jacek. – Auto jest łatwe w utrzymaniu, niewiele trzeba w nim robić. Gdy go kupowaliśmy, miał jeszcze stare, czarne tablice rejestracyjne – dodaje.

    Najszybsi i najładniejsi

    W kategorii motocykli trasę rajdu najrówniejszym tempem pokonali:

    1. Konrad Salamon z Zebrzydowic na motocyklu NSU Fox A4 z 1952 roku (różnica między jednym okrążeniem a drugim 0,9 sekundy)
    2. Michał Borovec z Hulczyna w Czeskiej Republice na Jawie 350/360 z 1973 roku (1,2 sekundy)
    3. Paweł Solarczyk z Jastrzębia-Zdroju na Romecie Ogarze z 1987 roku (1,4 sekundy)

    Wśród samochodów najlepsze rezultaty z kolei osiągnęli:

    1. Patryk Sztefka z Kaczyc jadący Żukiem A11 z 1984 roku (identyczny czas dwóch okrążeń)
    2. Jan Salamon z Zebrzydowic jadący Fiatem 126p z 1986 roku (różnica 0,1 sekundy) oraz Marcin Chryc jadący Nissanem Patrolem z 1992 roku (również 0,1 sekundy)
    3. Krystian Lachawiec z Zebrzydowic jadący Fiatem 126p z 1977 roku (różnica 0,3 sekundy)

    Wybrano także najładniejszy samochód oraz motocykl. Wśród pojazdów czterokołowych wygrał Citroen AC4 z 1930 roku (widoczny na zdjęciu głównym artykułu), którego właścicielem jest Marian Studnic z Zabełkowa, a wśród dwukołowców zwyciężył M72 z 1951 roku, należący do Mateusza Jędroska z Krzyżanowic.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA

      REKLAMA Reklama
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego