W Nawsiu wspominali śpiewaka i… kucharza. „Naszą gwarę miał we krwi” – zwrot.cz

    NAWSIE / Śpiewał, komponował, promował folklor, ale też świetnie gotował, a nawet tworzył własne przepisy. W 105. rocznicę urodzin Otto Jozefa Žabki w Domu PZKO w Nawsiu w niedzielę (23 marca) zorganizowano spotkanie, na którym wspominano tego zaolziańskiego folklorystę.

    Kucharz i tenor

    Žabka urodził się 29 stycznia 1920 roku w Nawsiu. Jego mama była Polką pochodzącą z Bystrzycy, a ojciec Czechem. Rodzice pracowali na kolei, a Otto jako dziecko zatrudnionych w instytucji państwowej trafił do czeskiej szkoły – najpierw podstawówki w Nawsiu, potem wydziałowej w Jabłonkowie, a potem przyuczał się do zawodu kucharza w Ostrawie. Miał jednak też talent wokalny i w trakcie okupacji uczył się śpiewu w szkole muzycznej.

    – Po wojnie chcieli go nawet zatrudnić w operze w Ostrawie, ale miał już wtedy rodzinę i potrzebował pieniędzy. Dlatego zatrudnił się w Hucie Trzynieckiej i był tam szefem kuchni przez 27 lat – opowiada „Zwrotowi” Stanisław Gawlik, polski działacz na Zaolziu i organizator spotkania. – Był też wybitnym śpiewakiem i kompozytorem. Napisał 120 piosenek, śpiewał je białym głosem. Był też tenorem – dodaje.

    Zastanawiać jednak może fakt, że Žabka nie posługiwał się na co dzień polszczyzną. – On mówił po naszymu. Edukację odbierał w czeskich szkołach – jako dziecko pracowników instytucji państwowej – i obracał się w czeskim środowisku. Ale tę naszą gwarę miał we krwi – wyjaśnia Gawlik.

    Śpiewał w wielu językach, także po polsku

    Wydarzenie odbywało się w 105. rocznicę narodzin Otto Žabki, chociaż pierwotnie planowano je na 100. rocznicę. – Wtedy się nie udało przez covid, ale teraz podjął się tego pan Gawlik, któremu jestem bardzo wdzięczny – mówił Ludwik Žabka, najmłodszy syn Otty. – W domu gotujemy według przepisów taty, ale jego piosenek raczej nie śpiewam – grałem swego czasu w dwóch zespołach wykonujących muzykę country i bliżej mi do tego gatunku – dodał.

    Gościom podano zupę wykonaną według przepisu Žabki seniora. – Jest tam wieprzowina, pieczarki, śmietana, ale też musztarda. Mamy zresztą kopie przepisu, które będziemy tutaj rozdawać – wyjaśniał Ludwik Žabka.

    – Tata śpiewał w wielu językach, także po polsku, ale też po niemiecku, rosyjsku, węgiersku czy włosku. Pamiętam, jak w 1975 roku występowaliśmy w programie „Śpiewa cała rodzina”, w którym wykonał włoski utwór Santa Lucia – wygraliśmy wtedy pierwszą nagrodę. Mija 50 lat od tamtego programu – wspominał swojego tatę.

    Zaśpiewały dzieci i zespół Blaf

    Oprócz wspomnień zaolziańskiego folklorysty, na scenie domu PZKO w Nawsiu wystąpiły dzieci z grupy Melodyjka działającej przy tamtejszej Polskiej Szkole Podstawowej, a także grupa Blaf, której muzycy zagrali kilka kompozycji Otty Žabki.

    Do Nawsia przyjechały oprócz syna Otto Žabki dwie jego córki, a także wnuk oraz prawnuczka. Gości przywitał wójt Marian Waszut, a na sali obecny był także prezes Miejscowego Koła PZKO Jan Heczko.

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



       

      NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA NA ZAOLZIU
      W TWOJEJ SKRZYNCE!

       

      DZIĘKUJEMY!

      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego