BYSTRZYCA / W niedzielę 7 lipca teren bystrzyckich szkół zamienił się w kulinarną oazę podczas piątej edycji Restaurant Day, wyjątkowego festiwalu jedzenia i picia. To wydarzenie, pełne smakowitych doznań i radosnej atmosfery, przyciągnęło tłumy smakoszy i miłośników dobrej zabawy.

Stoiska prowadzone przez rodziny i grupy przyjaciół oferowały szeroki wachlarz dań i napojów, od tradycyjnych lokalnych specjałów po egzotyczne przysmaki z różnych zakątków świata. Każde stoisko tętniło życiem, a goście mogli cieszyć się pysznymi potrawami, wspaniałą atmosferą i niezapomnianą, rodzinną zabawą.

Czego można było posmakować?

W tegorocznej edycji festiwalu kulinarnego w Bystrzycy można było skosztować rozmaitych potraw z różnych zakątków świata. Na stoisku „Tři Šmakutýři” serwowano domowe hamburgery, a w „Čmeláci” można było spróbować pastrami i steku tandoori. „Fajne Žraso” oferowało polsko-czeskie przysmaki, natomiast „Po Naszymu” zachwycało smakoszy zupą ogórkową i bigosem. Miłośnicy australijskich specjałów mogli się delektować kołaczami w „Aussie Pies”.

Nie zabrakło również kuchni azjatyckiej: kuchnia wietnamska, strusie ragu, różnorodne naleśniki w „Eternal Love”, japońskie sushi w „Kogo Sushi” oraz popularne napoje milk boba tea i bubble drink w „Bubble Drink Pokemon”.

Wegetarianie i weganie mieli szeroki wybór dań, od kuchni indyjskiej serwowanej przez „Kari Guru” po wegetariańskie tacos w „Sol Tacos”.

Wydarzenie wzbogacały występy DJ-a Koblihy, a także wystawa obrazów arteterapeutki Lenki Sližové i ręcznie robione koszulki autorstwa Blanki Suszki Szczuki.

Organizacja wydarzenia

Inicjatorkami, a zarazem organizatorkami wydarzenia, są Jadwiga Navrátil i Lucie Mencnarowska. Przygotowania do Restaurant Day w Bystrzycy zaczynają się już trzy miesiące wcześniej, obejmując zarówno kwestie administracyjne, jak i logistyczne.

– Przygotowania trwają około trzech miesiący. Najpierw trzeba ogarnąć administrację, wypisać projekt, uzgodnić termin. Potem zaczyna się faza przygotowawcza, czyli podanie terminu i zachęcenie do wzięcia udziału. W zasadzie nikogo nie trzeba namawiać, chętni sami się zgłaszają. Następnie jest faza informacyjna – podawanie konkretnych informacji, gdzie kto będzie, ile ma sprzętu elektrycznego, jak rozstawić stoiska. Potem załatwienie dostaw, prądu, całego zaplecza, zamawianie stoisk, namiotów, toalet, kontenerów, DJ-a itp. Na końcu faza propagacyjna, czyli plakaty, bannery, media społecznościowe, a na sam koniec faza realizacyjna – przygotowanie samego terenu, rozwieszanie i przygotowanie dekoracji, przygotowanie strefy piknikowej i stoisk – zdradziła Jadwiga Navrátil.

– Po imprezie trzeba cały teren posprzątać, dokończyć administrację. W organizacji imprezy pomaga nam gmina, nie tylko finansowo, ale i technicznie – dodała Navrátil.

Zadowoleni uczestnicy

Restaurant Day w Bystrzycy to nie tylko kulinarna przygoda, ale także świetna okazja do spędzenia czasu w sąsiedzkim gronie, piknikowania, relaksu i czerpania inspiracji.

– Jestem po raz drugi, jestem znów mile zaskoczony. Wszystkie stoiska oferują wspaniałe smakołyki, wybrać może naprawdę każdy. Ja jednak preferuję kuchnię indyjską, kiedy podróżuję po świecie, to zawsze szukam akurat tej kuchni, więc byłem mile zaskoczony daniami, które serwują Zbyszek z Peti w stoisku KariGuru – zdradził Marian CIenciała.

Kari Guru

– Braliśmy udział w Restaurant Day w pierwszej edycji, a w tym roku jesteśmy tutaj po raz drugi. Dla nas to świetna okazja, żeby wyjść z naszą domową kuchnią i podzielić się tym, co uwielbiamy gotować. Skupiamy się głównie na potrawach z kari. Ja przygotowuję kuchnię tajską, a moja żona specjalizuje się w indyjskiej. Kuchnia indyjska jest bardziej intensywna, z bogactwem przypraw, natomiast tajska jest lżejsza, bardziej owocowa i często wykorzystuje mleko kokosowe. Receptury są w dużej mierze autorskie. Moja żona ma swoje sprawdzone przepisy, ja staram się trzymać jednej konkretnej receptury. Impreza jest wspaniała i cieszymy się, że możemy być jej częścią. Czy będziemy uczestniczyć w przyszłym roku? Możliwe, że tak. Już teraz rozważamy, jakie dania moglibyśmy zaprezentować. Myślimy o wprowadzeniu naszych dawnych, tradycyjnych potraw, ale w nowoczesnym wydaniu – zdradził redakcji Zbigniew Czudek, który wraz żoną odwiedził Indie i Thajlandię.

Organizatorzy już teraz zapraszają na kolejną edycję, mając nadzieję, że wydarzenie będzie cieszyć się równie dużym zainteresowaniem, jak dotychczas.

Komentarze



CZYTAJ RÓWNIEŻ



REKLAMA Reklama
REKLAMA Reklama
Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego