GRÓDEK / W sobotę 10 czerwca w gospodzie u Burego w Gródku odbyła się Odwetówka — impreza organizowana przez pierwszoklasistów z Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie. Zebrało się tam wielu młodych ludzi, przeważnie z owej szkoły, ale również pojawiły się osoby, które kiedyś uczęszczały do jednej z wielu polskich szkół podstawowych na Zaolziu, a edukację kontynuują w innych szkołach średnich.
Tradycja tejże imprezy sięga niepamiętnych czasów. Pierwszoklasiści w ten sposób żegnają czwartoklasistów tak samo, jak oni ich przywitali na początku szkolnego roku na Bażantówce: organizatorzy przygotowują różne gry dla kolegów odchodzących już ze szkoły.
W tym roku maturzyści uczestniczyli w grach: „krzesła”, „twerkowanie”, w trakcie którego mieli przyklejone do dolnej części pleców pudełka po chusteczkach, a w nich piłeczki pingpongowe oraz „karmienie bananem”, kiedy w parach dwie osoby miały zawiązane oczy i jedna osoba drugą musiała nakarmić.
Niesamowita atmosfera, grono starych znajomych i nowe znajomości
Sala rozbrzmiewała krzykami fanów, śmiechem i rozmowami. Prowadzący — Tymoteusz Kochaniewicz — bardzo dobrze poradził sobie ze zbudowaniem klimatu. Atmosfera była niesamowita, wielu gości spotkało się ze swoimi starymi kolegami, inni poznali nowych.
„Odwetówka” w opinii uczestników imprezy
Spytałam kilkorga ludzi, co myślą o tegorocznej „odwetówce”. Oto wrażenia uczestników imprezy:
— Tegoroczna Odwetówka mimo że nie była w największym lokalu, moim zdaniem była bardzo udana. Już się cieszę na Bażantowkę — Damian.
— Super impreza. Fajnie mi się tańczyło, porozmawiałem ze starymi znajomymi oraz poznałem nowych ludzi — Mateusz.
— Odwetówka była bardzo udana. Przyszło wielu znajomych, a przy grach dla czwartoklasistów się uśmiałam — Tereza.
— Odwetówka moim zdaniem była całkiem udana, dobra pogoda oraz staranne przygotowania organizatorów w wysokim stopniu wpłynęły na radość uczestników — Adam.
Niełatwa organizacja
Zorganizowanie takiem imprezy nie jest prostą sprawą. — Powiem szczerze, że organizacja nie była najłatwiejsza. Głównie z powodu nie najlepszej komunikacji z niektórymi sprzedawcami, czy nawet czasem u nas w grupie. Musieliśmy szukać najtańszych usług i artykułów spożywczych, wszystko liczyliśmy co do korony, żeby nie przepłacić. Choć wynikło wiele nieporozumień między nami, zawsze jakoś udawało nam się dogadać. Jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni z efektu i wdzięczni, że nie pojawiły się żadne większe problemy. Chcielibyśmy jeszcze raz szczerze podziękować wszystkim sponsorom, osobom, które w jakikolwiek sposób nam pomogły, a przede wszystkim tym, którzy przyszli. Bo bez nich to by się nie udało. Mamy nadzieję, że wszyscy dobrze się bawili — podsumowuje Tymoteusz Kochaniewicz, główny organizator Odwetówki. I już cieszy się na Bażantówkę, którą jego rocznik organizować będzie za 3 lata.
(Jagna Greń)