MILIKÓW / Ubrania, buty, zabawki, książki można było kupić na Kiermasz Dziecięcym, który odbył się w miniony weekend w Milikowie.
– Mam w domu trójkę dzieci, które rosną i potrzebują coraz większych ubrań. Nowe są czasami bardzo drogie. Ubrania używane są bardzo często lepszej jakości niż nowe ze sklepu. Również ubrania, z których wyrosły moje dzieci, mogą być używane przez innych. Dlatego narodził się pomysł zorganizowania bazaru – powiedziała redaktorom Beata Bubiková, inicjatorka Kiermaszu Dziecięcego.
W organizacji pomagają mamy innych dzieci, trzeba też zaangażować ojców, którzy opiekowali się dziećmi podczas kiermaszu i przygotowań.
– W piątek przygotowaliśmy stoły i wieszaki, przyjmowaliśmy rzeczy przeznaczone do sprzedaży, wszystko musiało być oznaczone. W sobotę rzeczy są sprzedawane, a to, co nie zostało sprzedane, musi zostać zwrócone właścicielom – wyjaśniła Bubíková organizację wydarzenia.
Dochód, który wynosił 9 tys. koron, podzielono między SRPŠ i Macierz Szkolną w Milikowie.
Komentarze