Dzisiaj w Londynie przebiegają uroczystości pogrzebowe królowej Elżbiety II. Z tej okazji chcielibyśmy przypomnieć tekst na temat równie znaczącego w historii Europy pogrzebu, a mianowicie ostatniego pożegnania cesarza Franciszka Józefa I. Tekst autorstwa Czesława Gamrota ukazał się w miesięczniku „Zwrot” w kwietniu 2016 roku z okazji 100. rocznicy śmierci ostatniego wielkiego cesarza Europy.

    Ostatnie chwile cesarza  

    Sędziwy monarcha zmarł we wtorek 21 listopada 1916 r. o godz. 21.00 w pałacu Schönbrunn w Wiedniu.  

    O zgonie Franciszka Józefa szczegółowo informowała również prasa regionalna na Śląsku Cieszyńskim, który był wtedy częścią Austro-Węgier.  

    – Wszędzie, gdzie tylko mowa rozbrzmiewa i polskie biją serca, imię Cesarza będzie wspominane przez potomnych z wdzięcznością i czcią. Nad grobem zmarłego Cesarza, naszego dostojnego Opiekuna i Dobrodzieja, obok wszystkich ludów monarchii i naród polski kornie chyli czoła – podała np. do wiadomości znana polska gazeta „Gwiazdka Cieszyńska” 24 listopada 1916.  

    – Cesarz Franciszek Józef I nie żyje… Najpopularniejszy i Najukochańszy z monarchów wyzionął ducha… Smutna ta nad wyraz wieść obiega monarchię w tempie błyskawicznym, budząc wszędzie zrozumiały i szczery żal. Ludy Austro-Węgier zdają sobie sprawę z tego, że w sędziwym cesarzu i królu, który 68 blisko lat dzierżył ster państwa i ojcowską ręką kierował losem wszystkich swych narodów, utraciły prawdziwego opiekuna i władcę, którego dewizą były ludzkość, dobroczynność i litość… – napisał 23 listopada 1916 „Dziennik Cieszyński”.  

    Również tygodnik Poseł Ewangelicki z 25 listopada 1916 przyjął wiadomość o śmierci władcy z żalem: Cesarz Franciszek Józef I nie żyje! Kto się rodzi, umierać musi, kto dożył tak sędziwego wieku, temu kres życia bliski i lada chwila się go może spodziewać. Takie się to wydaje proste. A jednak! Ludy monarchii austriackiej tak zżyły się z postacią swego panującego, który rządził nimi 68 lat, tak w ich oczach zrosło się imię jego z losami ich, że teraz trudno przychodzi uwierzyć, żeby państwo mogło istnieć bez niego.  

    Choroba cesarza 

    W podobnym duchu wyrażały się pozostałe wychodzące wówczas pisma. Wspomniano również, że władca kilka dni przed swoim zgonem mocno się zaziębił. Podczas odwiedzin króla bawarskiego Ludwika III w Wiedniu wyjechał z nim bowiem w otwartym powozie z zamku schönbruńskiego do pobliskiej oranżerii. Chociaż dzień był ciepły i słoneczny, cesarz nabawił się przeziębienia.  

    Początkowo choroba nie wyglądała groźnie, jej skutki okazały się jednak fatalne. Wprawdzie 21 listopada około 19.30 zdrowie cesarza uległo poprawie. To podniosło nadzieję lekarzy i najbliższego otoczenia. Uważano, że organizm przezwyciężył trudności, i że kryzys minął. Koło godziny ósmej u pacjenta nastąpił jednak gwałtowny spadek sił. Lekarze zrozumieli, że dalsza pomoc jest zbyteczna. Przy śmierci cesarza był obecny następca tronu arcyksiążę Karol I. 

    Pogrzeb cesarza 

    Szczegółowo w gazetach poinformowano też o pogrzebie Franciszka Józefa I, który odbył się 30 listopada.

    Gwiazdka Cieszyńska z 1 grudnia 1916 roku

    Ciało cesarza zostało najpierw zabalsamowane, a potem ubrane w galowy mundur marszałkowski, co miało przypominać, że zmarły był zarazem naczelnym dowódcą wszystkich wojsk monarchii. Zresztą w mundurach wojskowych monarcha miał szczególne upodobanie, posiadał ich dziesiątki. Większość z nich można jeszcze dzisiaj oglądać w Schönbrunnie.  

    Władca pochowany został w krypcie cesarskiej pod Kościołem Kapucynów, znajdującym się na wiedeńskim placu Neuer Markt.  

    Wiadomości na kolejnych stronach gazet jednak przypominały, iż nadal trwa wojna, nazwana przez historyków pierwszą światową. Nadal można było przeczytać o nowych ofiarach wśród żołnierzy rekrutowanych z miast i wsi Śląska Cieszyńskiego – martwych, rannych, zaginionych i wziętych do niewoli.  

    Żałoba w Cieszynie

    W dniu pogrzebu odbyły się uroczyste nabożeństwa żałobne w Cieszynie w świątyniach wszystkich trzech wyznań, jakie można było wówczas znaleźć w tym mieście, a więc katolickich, ewangelickich i żydowskich.  

    Magistrat cieszyński wyzwał wszystkich sklepikarzy w mieście, by na znak żałoby po południu zamknęli swe sklepy. W niektórych witrynach sklepowych pojawiły się popiersia zmarłego w dekoracji żałobnej. Zresztą szatę żałobną przywdziało całe miasto. 

    (Tekst ukazał się w Zwrocie 4/2016)

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego