ISTEBNA (TRÓJWIEŚ BESKIDZKA) / Kto chce zobaczyć dożynki w prawdziwie wielkim stylu, powinien przyjechać do Istebnej. W niedzielę odbyły się w kolejnej odsłonie w tutejszym Amfiteatrze Pod Skocznią. Mnóstwo wozów alegorycznych, które zjechały nawet z najbardziej odległych zakątków Trójwsi, obrzęd dożynkowy i program kulturalny przyciągnęły tłumy ludzi.
Dożynki rozpoczęła dziękczynna msza święta w Kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Jaworzynce. Kolejne nabożeństwo odbyło się również w Kościele pw. Dobrego Pasterza w centrum Istebnej. Tutaj później sformował się malowniczy korowód składający się z mnóstwa wozów alegorycznych, który wyruszył do amfiteatru Pod Skocznią. Na czele jechał samochód strażacki, na końcu kolejne samochody straży pożarnej i karetki.
W pochodzie można było zobaczyć wiele przyozdobionych pojazdów jak wozy, furgonetki, traktory, zaprzęgi, kolasy. Niektórzy górale wyrzucali z nich garściami cukierki, co wzbudziło zainteresowanie zwłaszcza u dzieci.
Ksiądz Krzysztof Pacyga z parafii w Koniakowie jechał w korowodzie na koniu. W amfiteatrze Pod Skocznią najpierw wysłuchano polskiego hymnu, który zagrała orkiestra dęta, którą tworzą muzycy z całej Trójwsi.
Potem przywitano gości. Byli wśród nich m.in. senator Dorota Tobiszowska, starosta cieszyński Mieczysław Szczurek czy wójt Herczawy Marek Sikora. Ksiądz Stanisław Pindel z parafii jaworzyńskiej zmówił modlitwę i poświęcił dożynkowe bochenki chleba. Oprawę muzyczną obrzędu dożynkowego zapewniła kapela Jetelinka.
W tym roku — według przyjętej kolejności alfabetycznej, wybranie głównych gospodarzy (gazdów) dożynek przypadło sołectwu Jaworzynka. Zostali nimi Ola i Mirek Kawulokowie z Jaworzynki.
Wójt Istebnej Łucja Michałek podziękowała rolnikom za ich całoroczny trud: – Jesteśmy jako istebniańscy górale wierni tradycji, wierze i temu, co nam przekazali nasi przodkowie, czyli naszym korzeniom, naszej gwarze, naszym ziemiom, na których jest trudne gazdowanie, ale są jeszcze gazdowie.
Wielu z was ciężko pracuje na naszych polach, wielu z was, żeby tu przyjechać, nawet pożyczyło traktor i to też doceniam. Bo jak mi to dzisiaj jedna pani z Jaworzynki powiedziała: „przyszli my wyrychtowani, na dyć mómy w co”. I z tego powinniśmy być dumni — powiedziała Łucja Michałek.
Wójt również przypomniała, że 12 września został błogosławiony przez papieża Franciszka kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski. Po konkurencjach dla gazdów, którzy musieli ubierać strachy na wróble z ubrań, które mieli do dyspozycji, przyszła kolej na koncert kapeli Wałasi.
Potem wystąpił solista Teatru Wielkiego – Opery Narodowej tenor Aleksander Kruczek. Następnie zaprezentował się Superior Silesian Band Mariana Makuli. Tegoroczne dożynki zakończyła zabawa z DJ-em.
Nie zabrakło tradycyjnych regionalnych przysmaków, w tym dożynkowych kołaczy.
(gam)
Tagi: Dożynki w Istebnej, Trójwieś Beskidzka