Nina Suchanek
E-mail: nina@zwrot.cz
Aktualna sytuacja związana z epidemią koronawirusa, która spowodowała konieczność zamknięcia szkół, jest trudna dla wszystkich, również uczniów i studentów, którzy muszą podołać trudom nauczania zdalnego.
Zapytaliśmy kilkoro z nich, jak radzą sobie z nauczaniem zdalnym. Dziś prezentujemy wypowiedź Oli Hladik, studentki Polskiego Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie.
Jak radzisz sobie z nauczaniem zdalnym?
W miarę, choć na wiosnę było lepiej. Teraz jest niepotrzebnie dużo zajęć online, a system lekcji do południa i odrabiania zadań po południu jest kompletnie bez sensu w tej sytuacji.
Co sprawia ci trudności?
Głównie tak długie siedzenie przed komputerem, oczy błagają o przerwę.
Otrzymujecie zadania regularnie?
Tak
W jaki sposób przebiega nauka?
Wcześniej było parę lekcji w tygodniu online, przez platformę Meet. Otrzymywaliśmy również na bieżąco zadania, które w danym terminie musieliśmy oddać. Nie zabrakło też sprawdzianów, niektóre nam dyktowali nauczyciele podczas online lekcji, a niektóre dostawaliśmy przez Classroom wraz z czasowym ograniczeniem. Od początku listopada lekcji online jest raz tyle.
Krótko opisz naukę zdalną twoimi oczami
Na wiosnę bardzo mi odpowiadała, mogłam sobie ułożyć zadania, rozplanować zajęcia, a tylko czasami napisać sprawdzian lub połączyć się online. Aktualnie jest o wiele trudniej i choć odpadły nam takie przedmioty jak fizyka lub chemia. Lekcji jest więcej, według mnie za dużo, w połączeniu z nauką na maturę jest ciężko. W klasie maturalnej wolałabym być już w szkole, gdzie jest prostsza komunikacja i więcej czasu.
Tagi: nauczanie zdalne, Polskie Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Czeskim Cieszynie, student